Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Gubała - wywiad z zawodnikiem KK Grupetto Gorlice

Marek Podraza
Wojciech Gubała - na rowerze dziennie spędza nawet do 20 godzin
Wojciech Gubała - na rowerze dziennie spędza nawet do 20 godzin Marek Podraza
Wojciech Gubała jest zawodnikiem Klubu Kolarskiego Grupetto Gorlice. Na rowerze jeździ od kilku lat. Dziennie spędza na nim nawet 20 godzin. W wywiadzie opowiada nam o swojej pasji oraz dalszych planach startowych

Z Wojciechem Gubałą – zawodnikiem Klubu Kolarskiego Grupetto Gorlice rozmawia Marek Podraza

Ostatnio zdobył pan tytuł mistrza Małopolski w jeździe indywidualnej na czas. Czy ciężko było wywalczyć tytuł?
Start w MM do końca nie był pewny z powodu powolnej procedury wyrabiania licencji zawodniczej w Małopolskim Związku Kolarskim. Trasa była dość trudna technicznie, wiele miejsc hamowania i zakrętów. Zupełnie inna niż się spodziewałem i inny typ jazdy niż ten z moich treningów w okresie przygotowawczym. Dodatkowo mocny wiatr na rundzie, nie do końca dobry asfalt i mocna konkurencja. Czy było trudno ? Na pewno nie było łatwo, co czyni wywalczony tytuł ważniejszym.

Gdzie odbyły się mistrzostwa i ile startowało zawodników?
Mistrzostwa odbywają się w Dworach koło Oświęcimia. Jest to wyścig dla zawodników z amatorską licencją kolarską, czyli nie otwarty dla każdego. Zawodniczek i zawodników zjeżdża się bardzo dużo. Są to także międzywojewódzkie mistrzostwa młodzików. Na naszej trasie (13,2 km) startowało około 30 osób, w mojej kategorii wiekowej - pięć. Niby niewielu, ale byli to zawodnicy na wysokim poziomie. Spotykam się z nimi na różnych zawodach szosowych w ciągu sezonu, gdzie najczęściej zajmowałem miejsca za nimi.

Jak przebiegała walka na trasie?
Zawodnicy wypuszczani są na trasę indywidualnie, co minutę. Ponieważ trasa to długie, proste odcinki z nawrotkami, można zobaczyć konkurentów podczas mijania i kalkulować stratę lub przewagę nad nimi. Startowałem w czołówce mojej kategorii. Pierwsza prosta pod wiatr nie poszła dobrze, po nawrotce dwaj główni konkurenci nadrobili czas do mnie. Wszedłem w rytm dopiero po kolejnej nawrotce i na ostatnich 5 km mocno przyspieszyłem. Dodatkowo byłem już poza zasięgiem wzroku jadących za mną więc nie mogli dostosować się do mojego tempa. Wygrana trochę mnie zaskoczyła, bo trasa była dość krótka jak dla mnie, a przez deszcz rozgrzewka była trochę przerywana.

Podobno na mistrzostwa pojechał pan rowerem?
I tak i nie. Jako osoba podróżująca środkami transportu publicznego do Oświęcimia dojechałem autobusem i pociągiem. Stamtąd, błądząc trochę w ulewie, dotarłem do biura zawodów rowerem.

Wojciech Gubała - najważniejsze starty

Jakie były najważniejsze starty w tym roku?
Mistrzostwa Małopolski były głównym i jedynym startem szosowym, na który się przygotowywałem. Pozostałe: Jarna Klasika na Słowacji, nasz miejscowy Klasyk Beskidzki, etapówka Podhale Tour w okolicy Nowego Targu, czy kryterium szosowe w Nowym Sączu traktuję jako fazy przygotowania i intensywny trening. Oczywiście udaje się coś ugrać - jak choćby pierwsze miejsce w kategorii na pierwszym etapie Podhale Tour, czy także pierwsze w kategorii na X Kryterium Szosowym w Nowym Sączu po ucieczce małą grupką z peletonu i świetnej jeździe reszty naszego drużyny Grupetto Gorlice, która kontrolowała peleton.

Wojciech Gubała - plany startowe


A co jest jeszcze w planach?
W planach startowych główny punkt programu tego roku to Maraton Rowerowy Dookoła Polski. 3150 km, 10 dni limitu czasu. Startujemy 17 sierpnia. Na zakończenie sezonu być może pojedyncze wyścigi szosowe w górach.

Ile godzin dziennie spędza pan na rowerze i jak wyglądają treningi?
Zawsze powtarzam, że jestem raczej turystą rowerowym niż zawodnikiem z prawdziwego zdarzenia. To co jeżdżę nie można wprost nazwać treningami, bo nie ma w nich solidnego planowania. Przez swoje zajęcia pozarowerowe zwyczajnie nie mam czasu i możliwości na regularny trening wg zaplanowanego kalendarzyka. Na rowerze dziennie spędzam od jednej do nawet 20 godzin, robiąc długie trasy, po górach jak i po płaskim. W związku z Maratonem Dookoła Polski zwracam w tym roku uwagę na zwiększenie objętości jazdy i pracę nad szybkością przy długich dystansach. Nie stosuję żadnej diety, nie dbam przesadnie o wagę - na długą jazdę potrzebuję kilka gramów więcej tłuszczu w organizmie.

Wojciech Gubała - blog bikestats.pl

Prowadzi pan też rowerowego bloga. Skąd pojawił się taki pomysł?
Bloga bikestats.pl zaczął dawno temu prowadzić mój brat. Idea ta mnie przekonała ze względu na możliwość udokumentowania swojego przejazdu (nie muszę tego robić jak dotąd w notesiku), podzielenia się wycieczką i zdjęciami z innymi użytkownikami, swego rodzaju "pochwaleniem się", jest to także fajne narzędzie tworzące statystyki z całego roku jazdy. Tratuję bloga jako archiwum moich wyjazdów/wycieczek/startów w zawodach, do których lubię czasem wrócić.

A co możemy powiedzieć o nazwach rowerów. Skąd one się biorą?
Rozumiem, że chodzi o nazwy moich rowerów na blogu? Haha, zostały stworzone dla zabawy i prawdę mówiąc czasem sam nie wiem, który rower nazwałem tak, a nie inaczej. Na co dzień nazwy te nie są używane, tylko na potrzeby bloga.

Jakie największe sukcesy były w dotychczasowej karierze?
Biorąc pod uwagę tylko starty w zawodach ten rok jest wyjątkowo łaskawy. Pierwsze miejsca w trzech zawodach pod rząd to bardzo dużo. Najbardziej cieszę się z dobrej jazdy na Podhale Tour i świetnej naszej jazdy jako drużyna na Kryterium Szosowym. Każda dłuższa i ambitniejsza wycieczka lub przejazd, które realizuje w ciągu roku, jest dla mnie powodem do zadowolenia.

Czy jest to sport godny polecenia dla młodzieży i dzieci?
Jak najbardziej! Kolarstwo rozwija nie tylko sprawność fizyczną, szczególnie tą związaną z wytrzymałością, ale także charakter. Nie da się ukryć, że jest to sport, w który trzeba zainwestować, zarówno środki finansowe jak i czas (często treningi trwają po 5-7 godzin) ale satysfakcja jaką odczuwa się po pokonaniu kolejnych kilometrów, po pokonaniu swoich pierwszych 50, 100, 200 kilometrów w siodełku, jest niewyobrażalnie większa od włożonych środków. Nie trzeba od razu ścigać się na szosie na wysokim poziomie. Piękne w sporcie rowerowym jest to, że prawie każdy znajdzie dla siebie coś miłego: od krótkich przejażdżek popołudniowych, przez dłuższe treningi z grupą kolegów, krótsze i dłuższe wycieczki z własnym sprzętem biwakowym, starty w zawodach MTB czy szosowych, aż po długie przejazdy podczas ultramaratonów lub wyprawy i zwiedzanie świata z sakwami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto