Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walcem po garbatej ulicy Mickiewicza. Trochę pomogło, ale nikt nie ukrywa, że to doraźne rozwiązanie. Potrzebna jest gruntowna przebudowa

Redakcja
fot. UM/Teodor Włosek
Walcem, walcem ją! Wielkim, ciężkim, jak lokomotywa z wiersza Tuwima. Przejechał po ulicy Mickiewicza, w tę i z powrotem. Ubił, dobił, wyrównał, spłaszczył. Gabaryty walca nie były bez znaczenia, bo wspomniana ulica była już tak garbata, że żaden lekki drogowy ortopeda nie dałby sobie z nią rady. Tak to bywa, gdy zamiast podbudowy ze solidnego kruszywa, jest budowlany śmieć.

Kierowcy nawet nie ukrywali, że mają dość główkowania, jak przejechać przez ścisłe centrum Starówki, żeby nie urwać sobie miski olejowej. Temat wielokrotnie wracał na sesjach Rady Miasta. O to, co dalej ze zrewitalizowaną ulicą pytała między innymi Mariola Migdar. W końcu ostrzegawcze pomarańczowe pachołki ustawione tygodnie temu, były jak placebo - ani nie szkodziły, ani nie pomagały. Miesiąc temu trzeba było poprawić przejście dla pieszych, bo też zrobił się z niego tor przeszkód. Teraz zajęli się brukiem. Najgorzej było na odcinku wzdłuż obu płyt Rynku.

- To co zrobiliśmy, to doraźne rozwiązanie - nie ukrywa Wojciech Drzymała, szef Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Gorlicach. - Wyrównane zostały miejsca, gdzie wyboje były największe i najbardziej doskwierały kierowcom - dodaje.

To było najprostsze i najtańsze rozwiązanie. Spod ciężkiego sprzętu, który tam pracował, dosłownie wychodziło błoto. Dowód na to, że istota sprawy leży w technologii prac. Drzymała doskonale zdaje sobie sprawę, że wszystko może wrócić do stanu poprzedniego - wystarczy solidny deszcz, a zima i mrozy, to już w ogóle zmora.

Żadne większe naprawy nie są jednak planowane. Raz - koszty, a te trzeba liczyć bardziej w milionach niż setkach tysięcy. Dwa - ulica, a raczej sposób jej wykonania może być dowodem w sprawie sądowej przeciwko wykonawcy, którą założyło miasto.

- Jeśli tak, to dopóki sąd nie skieruje na miejsce biegłego do oceny wykonanych prac, trzeba będzie utrzymywać taki stan nawierzchni, jaki jest - tłumaczył Rafał Kukla.

Na razie jednak sąd milczy, nie ma terminu pierwszej rozprawy, do tematu nie odniósł się też pozwany wykonawca.

WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto