W tym roku patronami świątecznych warsztatów w GOK w Sękowej były bajkowe postaci – Jaś z Małgosią, Baba Jaga. Ta ostatnia wprawdzie bez piernikowej chatki, za to w ścisłej współpracy z Maminką, czyli mamą głównych bohaterów.
Opowieść została wprawdzie nieco zmodyfikowana, ale dzieciom z Sękowej to absolutnie nie przeszkodziło – najważniejsza była zabawa i piernikowe ciasto, które można było ugniatać do woli, wycinać najróżniejsze kształty, a później je lukrować do woli. Nic to, że masa do zdobienia częściej lądowała w buziach, niż na ciasteczku. Nawet rodzice machnęli ręką: raz w roku, niech im będzie!
Wypieki tradycyjnie wsparły Polskie Piekarnie. Iwona Rudek, właścicielka firmy, rzeczona Maminka, cierpliwie instruowała, jak zagniatać ciasto, żeby pierniczki wyszły najpyszniejsze. Dzieci wspierali rodzice, choć częściej dziadkowie. Zresztą w twórczym rozgardiaszu, który bardzo szybko tam zapanował, najmłodsi nie mieli absolutnie żadnych obiekcji, by prosić o pomoc pierwszą dorosłą osobę, która im się napatoczyła. I to właśnie w tym wszystkim było najfajniejsze.
Co zaś do Baby Jagi. Cóż, piernikowego domku nie miała. W jego miejsce była dosyć innowacyjna konstrukcja, więc pewnie dlatego charakter jej nieco złagodniał. Zamiast straszyć dzieci, biegała między nimi z koszem pierników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?