Rafineria i odpady tematem dyskusji podczas debaty nad stanem miasta. Radne wymieniały się argumentami

FLESZ - Kto wygra drugą turę?

Rafineria i odpady to temat wokół którego rozmowy wciąż nie cichną. Tysiące ton niebezpiecznych chemikaliów pośrodku dużego osiedla i zimny pot na plecach za każdym razem, gdy zawyją strażackie syreny. Czy aby nie jadą do rafinerii?

- Temat jest znany od trzech lat, mam wrażenie, że na poważnie, tak naprawę nikt się nim nie zajmuje – zaczęła Mariola Migdar. - Jako mieszkańcy Gorlic jesteśmy zagrożeni. I nie chodzi tu tylko o nas, ale także o sąsiednie gminy czy powiat. Jeśli coś się wydarzy, to konsekwencje będą wielkie - mówiła.

Zwróciła się z apelem - jak określiła - do koleżanek i kolegów z partii rządzącej w tym kraju, by – tu znowu cytat - wreszcie skończyć opowieści o pomaganiu, a zacząć realnie działać na rzecz wszystkich samorządów, które z tym problemem się borykają. Wiemy bowiem, że Gorlice nie są jedyne.
- Myślę, że wystarczy obiecanek, a one nie są popularne, bo trzeba wyłożyć grube miliony na załatwienie problemu. Najwyższa pora i czas, by rządzący wzięli się poważnie za ten temat – podkreślała. - Apeluję do pani poseł, do osób, które są związane z obecną władzą, żeby przestać bajdurzyć, a wziąć się do realnej pracy – mówiła zdecydowanie Mariola Migdar.

GROZI NAM WYBUCH?

Jej słowa nie pozostały bez odpowiedzi u radnych klubu PiS Beaty Mikruty-Kawy i Ryszarda Ludwina. Pierwsza przypomniała, że pełni funkcję od listopada 2018 roku, podobnie zresztą, jak trójka jej kolegów.

- Pani jest radną znacznie dłużej i myślę, że miała wpływ na to, co dzieje z miastem Gorlice, więc bardzo proszę, zważać na to, co się mówi – komentowała.

Mariola Migdar, szybko zareagowała słowami: ja nie mam takiej siły przebicia jak pani. Widzimy ile państwa partia robi dla kraju, więc powinno być priorytetem, żeby ten temat załatwić, zapukać do wszystkich drzwi.

Do dyskusji włączył się radny Ryszard Ludwin i stwierdził, że o sprawie gorlickiej rafinerii wiedzą zarówno wojewoda, jak i minister. Padło też zapewnienie: rząd wie, co ma robić.
Potyczka na słowa trwała jeszcze chwilę, nie obyło się bez drobnych uszczypliwości, ale ostatecznie Robert Ryndak, przewodniczący Rady Miasta zamknął dyskusję. Jedyna nowa sesyjna informacja w sprawie odpadów na rafinerii była taka, że wniosek złożony do funduszu ochrony środowiska o dofinansowanie kosztów wywozu odpadów przeszedł pozytywnie wstępną ocenę formalną - staramy się o 40 milionów złotych! Na razie nie powinniśmy sobie niestety robić wielkich nadziei jeśli chodzi o zaległe podatki, bo zaległości wobec miasta są tylko jednym z długiej listy wierzytelności. Wyżej w randze ściągalności są te hipoteczne i prawno-skarbowe. Na dodatek wciąż trwa sprawa sądowa pomiędzy domniemanymi właścicielami się nie zakończyła.

Przypomnijmy tylko, że do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu trafił akt oskarżenia dotyczący ośmiu osób. Dwoje z nich, to mieszkańcy powiatu gorlickiego. Wszystkim oskarżonym postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przestępstwa przeciwko środowisku i bezpieczeństwu powszechnemu.
- W zależności od osobistego wkładu w proceder, wszystkim oskarżonym grozi od ośmiu do 12 lat pozbawienia wolności - tłumaczy prokurator Sławomir Korbelak.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.