Sąd zdecydował, że wyrok zostanie ogłoszony 28 września.
Egzaminacyjny samochód prowadziła 18-letnia Andżelika. Auto wjechało na tory, gdzie się zatrzymało. W tym samym czasie do przejazdu zbliżał się pociąg. Auto długie sekundy stało na torach aż do tragicznego momentu zderzenia. Tuż przed katastrofą egzaminator zdołał opuścić pojazd. Gdy pociąg uderzył w auto, kobieta została ranna. Zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Sprawę prowadziła prokuratura rejonowa w Nowym Targu. W trakcie śledztwa stworzone zostały opinie biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków, fonoskopii. Powstał raport komisji ds. badań wypadków kolejowych. W trakcie śledztwa na miejscu wypadku odbył się nawet eksperyment procesowy.
Edward R. w emocjonalny sposób zwrócił się do sądu w ostatnich słowach.
- To nie prawda, że ja nie przeżywałem tego, co się stało. Przeżywam to bardzo, jak i moja rodzina, dzieci, wnuki - mówił oskarżony. - Nie poczuwam się do winy. Uważam, że zrobiłem wszystko, co powinienem zrobić, by nie skrzywdzić świętej pamięci Andżeliki - mówił egzaminator.
Wcześniej głos zabierali prokurator i oskarżyciel posiłkowy, występujący w imieniu rodziny tragicznie zmarłej Andżeliki.
- Oskarżony był egzaminatorem. Jego zadaniem było nie tylko przeprowadzić egzamin państwowy, ale również zadbać o bezpieczeństwo nie tylko samej egzaminowanej, ale i innych uczestników ruchu. Oskarżony miał możliwość zatrzymać pojazd przed torami, jednak do tego nie doszło - mówił Jan Ziemka, prokurator prowadzący sprawę.
Według niego osoby przebywające w kokpicie pociągu widziały samochód, co zdaniem prokuratury wskazuje na to, że i osoby znajdujące się w aucie musiały widzieć nadjeżdżający pociąg. Prokurator wniósł o uznanie Edwarda R. za winnego i wymierzenie mu kary 3 lat pozbawienia wolności, zakazu wykonywania zawodu egzaminatora i instruktora na okres 5 lat, zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres dwóch lat, a także obowiązku zapłacenia nawiązek dla rodziców zmarłej - po 50 tys. zł.
Oskarżyciel posiłkowy, mecenas Jan Widacki, reprezentujący rodzinę zmarłej dziewczyny zaznaczył, że kursant wsiadający do auta z instruktorem z założenia nie ma zielonego pojęcia o kierowaniu.
- Jednak już po paru instrukcjach instruktor każe mu wprowadzić w ruch pojazd. I od tego momentu za kursanta, za jego bezpieczeństwo, odpowiada instruktor - mówił. - Osoba zdająca egzamin na prawo jazdy też nie ma żadnych uprawień do prowadzenia pojazdu. Dopiero się o nie ubiega. Jej pozycja jest identyczna, jak pozycja kursanta. A pozycja i odpowiedzialność egzaminatora jest taka sama jak instruktora - dowodził Widacki.
Obrońca oskarżonego, mec. Władysław Pociej wnosił do sądu o uniewinnienie oskarżonego. Według niego, gdy auto egzaminacyjne zbliżało się do torowiska, egzaminator nie widział na torach pociągu. - Były bardzo wysokie chaszcze, które zasłaniały tory, częściowo znak „Stop”, który na dodatek zawieszony był na niewłaściwej wysokości, postawiony był w niewłaściwym, niezgodnym z przepisami miejscu. I na dodatek pomalowany był przez grafficiarzy - mówił.
Dodał, że zarządca drogi i przejazdu kolejowego nie zadbał o właściwie oznakowanie przejazdu i właściwą widoczność. Jego zdaniem 18-latka wjechała na tory, bo nie widziała znaku „Stop”. I gdy już była na torach, dotarło do niej, że tam jednak był znak i dlatego zatrzymała pojazd.
Według obrońcy oskarżonego sygnał dźwiękowy nadany przez maszynistę zbliżającego się do przejazdu kolejowego nie był słyszalny w samochodzie egzaminacyjnym i miała to wykazać ekspertyza fonoskopijna. Jego zdaniem, źle w czasie katastrofy zareagowała również załoga pociągu, powinna wdrożyć hamowanie awaryjne. Obrona ponadto podnosiła, że oskarżony próbował ratować 18-latkę. Mec. Pociej wskazywał, że według badań nagrań z pojazdu słychać było, jak egzaminator wydaje dziewczynie polecenie, by wysiadła z auta.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?