Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pobili i okradli gorliczanina. Potem zdjęli mu ubranie i nagiego zostawili na ulicy. Wojciech S. i Łukasz K. usłyszeli zarzuty

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Zaledwie dwa dni wystarczyły gorlickim policjantom, by dotrzeć do sprawców pobicia i rozboju, do którego doszło 2 października w centrum Gorlic. Dzisiaj późnym popołudniem kryminalni doprowadzili sprawców rozboju do prokuratury. 41-letni Wojciech S. i 38-letni Łukasz K. usłyszeli zarzuty. Jutro Sąd Rejonowy w Gorlicach będzie rozpatrywał wnioski prokuratora o areszty tymczasowe dla obydwu sprawców. Okazało się bowiem, że nie są to ich pierwsze problemy z prawem.

Sprawa mężczyzny, który w miniony poniedziałek 2 października tego roku szedł ulicami Gorlic całkowicie nagi, najpierw zbulwersowała opinię publiczną. Szybko jednak okazało się, że człowiek, który zmarznięty i pozbawiony odzieży, a co za tym idzie narażony na uwagę i śmiech przechodniów stał się ofiarą przemocy.

Jak zgłoszono śledczym, tego samego dnia został napadnięty przez dwóch mężczyzn, pobity i pozbawiony wszystkich cennych rzeczy, które przy sobie miał, ale też rozebrany do naga. Zmierzając do domu bliskich, szukał pomocy.

Tylko błyskawiczna akcja gorlickich kryminalnych pozwoliła ustalić sprawców. Dzisiaj późnym popołudniem zostali oni doprowadzeni do gorlickiej prokuratury i usłyszeli zarzuty.

- Starszy ze sprawców 41-letni Wojciech S. to mieszkaniec Gorlic, młodszy 38-letni Łukasz K. nie ma stałego miejsca zameldowania, jest bezdomny, ale na ten moment przebywa na terenie naszego miasta - podaje Sławomir Korbelak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. - To ci dwa mężczyźni napadli na pokrzywdzonego i dopuścili się na nim rozboju. Najpierw go pobili, a tym samym doprowadzili do stanu bezbronności, by potem okraść go ze wszystkiego, co miał - dodaje prokurator.

Obydwaj usłyszeli dzisiaj zarzut dokonania rozboju, ale nie tylko. Najpierw w toku działań policjantów, a potem już podczas przesłuchań śledczych, ustalono, że Wojciech S. to najpewniej podpalacz, który w sierpniu tego roku miał podłożyć ogień pod samochód stojący przy bloku na ulicy Kościuszki.

- Dodatkowo usłyszał on zarzut zniszczenia mienia, ale też stworzenia zagrożenia na dużą skalę dla mieszkańców bloku, przy którym płonęło auto. Natomiast Łukasz K. w toku tego śledztwa okazał się sprawcą wielu przestępstw przeciwko mieniu - głównie kradzieży i rozbojów. To sprawiło, że w przypadku obydwu zatrzymanych złożyliśmy wniosek do Sądu Rejonowego w Gorlicach o tymczasowe aresztowanie - dodaje prokurator Korbelak.

Jutro nad wnioskami prokuratury pochyli się sąd.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pobili i okradli gorliczanina. Potem zdjęli mu ubranie i nagiego zostawili na ulicy. Wojciech S. i Łukasz K. usłyszeli zarzuty - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto