Pomysłodawcą piżamówki była niezastąpiona w charytatywnych działaniach grupa „My dla Przyszłych Pokoleń”. Plan był prosty: dzieciaki z okolicy mogły przyjść na wieczorną zabawę. Nie były potrzebne bilety wstępu, żadne zaproszenia. Wystarczył datek do puszki, wygodny strój, ukochany pluszak i dobry humor. Na początek – bajka. Ale dzieciakom nie było spieszno do siedzenia przed ekranem, szybko więc znalazły sobie zajęcie. Odgłosy harców i swawoli roznosiły się po wielkiej sali Domu Ludowego.
Kto więc lepiej od czarodzieja ujarzmi rozbrykaną gromadkę? Jerzy Guzik, znany ostatnio jako kataryniarz z gorlickiego deptaku, szybko zaskarbił sobie dziecięcą ciekawość. Maluchy szybko dały się wciągnąć do zabawy. Rodzice też nie odmówili asystowania przy kolejnych pokazach, więc radość była obopólna. Sypał się popcorn, a i do puszek na rzez Wiktorii Wróbel wpadały banknoty.
Organizatorzy, czyli grupa „My dla Przyszłych Pokoleń: już teraz zapowiadają, że na jednej piżamówce się nie skończy. W przyszłości być może całkiem nie tak dalekiej – kolejne fajne wieczory. Z dosyć skromnych informacji można się jedynie domyślić, że chodzi o Mikołajki. I tego dnia ma się naprawdę dużo dziać. Zresztą, wkrótce sami się o tym przekonamy. Grudzień wszak za pasem!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?