NIC O NAS BEZ NAS! Rozmowa z Maciejem Trybusem, kandydatem na burmistrza Gorlic

Materiał pochodzi i został sfinansowany ze środków komitetu wyborczego Wyborców Macieja Trybusa

Już za chwilę wybory. Jak Pan ocenia swoje szanse ? Nie uczestniczył Pan w debacie radiowej.

Nie mnie oceniać, a w debacie nie uczestniczyłem, bo akurat nie mogłem, ale też nie uznaję takiej formy promocji. To według mnie polowanie na czarownice, a poza tym już słyszeliśmy w debatach różne pytania, np. po ile kilo marchewki.

Podczas kampanii na jednym ze spotkań stwierdził Pan, że chce Pan być burmistrzem jedną kadencję. Dlaczego?

Przyznam, że chciałbym jeszcze wrócić do swojego zawodu. Startuję, bo chcę zmienić sposób zarządzania miastem, tak by nie odpływali stąd młodzi ludzie, a nasze miasto - podobnie jak kiedyś - było liczącym się ośrodkiem tętniącym życiem. Myślę, że burmistrz po skończonej kadencji powinien dać się zweryfikować poprzez start na następną kadencję, ale wiem jedno, że kampania burmistrza rozpoczyna się samoistnie w dniu objęcia przez niego urzędu. To, co widzimy dziś, tę rewię bilbordową i kampanię, to według mnie jest niepoważne. Za burmistrzem idą czyny, a nie bilbordy czy ulotki.

Obecny burmistrz podobnie jak Pan startuje jako niezależny.

Niezależny to jestem ja, gdyż nigdy nie należałem do żadnej partii, ale nie ma nic gorszego, jak zmiana ugrupowania po kadencji, którą uważa się za udaną, to strzał w kolano.

Pana pierwsze decyzje to zmiana zadań dla straży miejskiej, tak Pan deklaruje.

Tak, to prawda. Koniec z mandatami za parkowanie, a jednocześnie chcę, by nasze miasto było pod okiem straży w nocy i to wdrożę zaraz po objęciu urzędu.

Jak Pan widzi rozwój Gorlic?

Musimy wspierać nasze lokalne firmy, gdyż tylko wówczas miasto będzie się rozwijać. To przedsiębiorcy są kołem zamachowym, to oni płacą podatki i dają miejsca pracy. Nie wyklucza to firm z zewnątrz, które chciałyby rozpocząć działalność, i będę lobbował i zapraszał je do Gorlic. Koniec z niemocą urzędniczą. Nie chcę, by przedsiębiorcy napotykali mur niemocy ze strony aparatu urzędniczego. Tak naprawdę czasem niewiele trzeba.

Po ostatniej kadencji dług miasta znacząco się zwiększył. Jak Pan chce realizować inwestycje.

Dług miasta, choć ważny, nie ma aż takiego znaczenia jak przychody. Jeżeli przychód będzie się zwiększał, to to ma istotny wpływ na rozwój. Co zatem zrobić? Wszystko to, co wspomniałem wcześniej. Mówiąc krótko, dopływ, a nie odpływ przedsiębiorców, ale chcę bardzo poważnie potraktować sprawy pozyskiwania środków zewnętrznych.

Od wielu lat komunikacja jest istotnym problemem i nie udało się tego rozwiązać. Co o tym myśli Maciej Trybus, kandydat na burmistrza?

Komunikacja nie jest tylko dla wygody mieszkańców, ale również stanowi o tym, czy ktoś będzie chciał tu inwestować czy nie, a zatem trzeba wspólnie zrobić wszystko, by miasto było dostępne komunikacyjnie. Niekoniecznie drogie rozwiązania. Trzeba tu rozróżnić dwie sprawy. Komunikacja wewnątrz miasta, która jest naszą wewnętrzną sprawą i sami musimy sobie z nią poradzić. Drugą sprawą jest skomunikowanie zewnętrzne i tu będę liczył na pomoc naszych parlamentarzystów samorządowców.

Wspomina Pan często o społecznej radzie przy burmistrzu.

Tak, to jeden z elementów kreowania prospołecznych, ale i biznesowych postaw wśród naszego społeczeństwa. Trzeba dać szansę ludziom stąd, by mogli się rozwijać, a nie szukać szczęścia w Krakowie czy innych miastach. Gorlice to nie może być tylko miasto ludzi starszych. To miasto ma być normalne i tętnić życiem. Oczywiście chcę, by było ono dla seniorów wygodne. Jest wiele prostych sposobów, choćby darmowy przejazd na terenie miasta dla seniorów.

W debacie, w jakiej Pan nie uczestniczył, padło pytanie odnośnie odłączenia Gorlic od Małopolski i przyłączenia do woj. podkarpackiego. Co Pan na to?

Uszanuje wolę mieszkańców. Jeśli tak zdecydują w referendum, będziemy czynić starania, by się przenieść. Nie jestem za tym, by robić takie zmiany, ale rozumiem społeczeństwo i szanuję.

W minioną sobotę spotkał się z mieszkańcami Gorlic Prezes Jarosław Kaczyński. Jak Pan widzi współpracę z obecnym rządem, skoro na spotkanie nie zostali wpuszczeni kontrkandydaci ubiegający się o stanowisko burmistrza?

To rząd Polski, a ja jestem Polakiem i będę współpracował z obecnym rządem. Mam zamiar pokazywać każde dobro, jakie spłynie na nasze miasto za przyczyną obecnego i każdego rządu, a co do spotkania, powiem krótko, ja byłem, a Pan burmistrz? No cóż, pewnie przypomniał sobie, że może coś załatwi dla Gorlic z Prezesem Kaczyńskim na tydzień przed wyborami. Trochę późno, no chyba że chciał się zapisać do PIS.

Jak podsumowałby Pan swój program dla miasta i o co apelowałby Pan do wyborców?

Nic o nas bez nas, tak widzę moje działania jako burmistrz, a wyborców namawiam, by korzystali z demokracji i poszli na wybory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto