Na maślanym rynku nie ma dzisiaj zbyt dużo wolnego miejsca. Gorliczanie przeciskają się pomiędzy stoiskami. Dominują oczywiście chryzantemy. W co najmniej kilku odmianach – od donic z setkami drobnych kwiatuszków po kompozycje z kilkoma, ale naprawdę dużymi kwiatami. Ceny są zróżnicowane.
- Od 15 złotych za małą doniczkę po 40-50 za te największe – relacjonuj jeden z ogrodników,
Zwolennicy sztucznych dekoracji też powinni być zadowoleni, bo wybierać jest naprawdę w czym. Ceny zaczynają się od 30 złotych, a kończą w okolicach 120-130 złotych. Wszystko zależy od wielkości. Najbardziej okazałe kompozycje z kwiatów, które mają naśladować żywe, kosztują około 150 złotych. Ci, którzy mimo wszystko cenią sobie naturalność, mogą zajrzeć na stoisko ogrodnika z Biecza. Mistrza tradycyjnych wianków z jedliny, suchych kwiatków, traw. Można ją także wykorzystać do ozdobienia drzwi. Cena – 50 złotych.
Pomiędzy donicami i wiązankami, nieco z boku można natrafić na stoliki, a na nich rydze. Mnóstwo. Ceny też zachęcające, bo paczuszka w sam raz na jajecznicę dla całej rodziny to wydatek pięciu złotych. Za kartonowe pudełko, a w nim około dwóch kilogramów pomarańczowych kapeluszy trzeba zapłacić 20 złotych. Są też ostatnie prawdziwki. Pięć grzybków – 10 złotych. Maślaki są nieco tańsze – za tę samą ilość trzeba zapłacić pięć złotych.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?