Czy Pani nowa mydlarnia już działa?
Oj, jeszcze nie, chociaż wielkimi krokami zbliżam się do finału. Już wydałam wszystkie środki, jakie udało mi się zebrać poprzez portal „polakpotrafi”, to było 41 tysięcy złotych. Teraz już z własnych prowadzę prace wykończeniowe. Właśnie zagruntowałam ściany i będę je sama malować. Mąż położy potem płytki i już niedługo wszystko będzie gotowe.
Na co poszły te pieniądze?
Musiałam wynająć fachowców do wielu specjalistycznych prac, jak choćby instalacje elektryczne czy kanalizacja. Oczywiście musiałam też zakupić potrzebne materiały. Moja mydlarnia powstaje w starych zabudowaniach, gdzie trzeba było pogrubić ściany, ocieplić je, zbudować zaplecze socjalne i oczywiście pomieszczenia do produkcji i składowania mydełek.
Sporo pracy, więc czy udało się znaleźć czas na zbieranie ziół do produkcji pachnących kostek?
Tak naprawdę to miałam go niewiele, ale kolejny raz okazało się, że udało mi się otoczyć wspaniałymi ludźmi. Od koleżanek dostałam mnóstwo kwiatów lawendy i nagietka. Będzie z czego destylować olejki.
Czytaj więcej w najnowszym numerze Gazety Gorlickiej+Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?