Przywołane centrum nauki „Łukasiewicz” kosztowało około 95 mln złotych. Futurystyczna architektura i takie samo wnętrze. Gości już w atrium wita olbrzymia kula ziemska, która będzie polem do prezentowania różnych wizualizacji. Już teraz w zainscenizowanej przestrzeni okołoziemskiej zawisł kosmonauta.
- Będziemy mieli łaziki marsjańskie, którymi można sterować na polu symulującym Marsa. Ponadto mapę poglądową, jak to będzie, kiedy oceany zwiększą swoją wysokość i lodowce zaczną się topić – kilka tygodni temu wyliczał na łamach Nowin Tomasz Michalski, zastępca dyrektora rzeszowskiego Wojewódzkiego Domu Kultury do spraw Podkarpackiego Centrum Nauki
.
W centrum swoje miejsce znajdzie kiwon Łukasiewicza, wiszący w przestrzeni kosmonauta czy symulator lotu, w którym nie tylko się widzi obraz na ekranie, ale też czuje przeciążenia.
- Będziemy hodować bakterie po przyłożeniu ręki do ekranu. Zaplanowaliśmy tor do samolocików papierowych – dodaje.
Pośród eksponatów znalazł się prawdziwy samochód, który można tankować różnego rodzaju paliwami. Z pewnością atrakcją będzie taras widokowy oraz „winda”, którą przemieścimy się przez wszystkie warstwy ziemi i atmosfery.
Sękowa. Pusty Las będzie jak muzeum?
Gorlickie, choć wszędzie podkreśla swoją naftową historię, to jak na razie, na takie przedsięwzięcie jak w Jasionce się nie porwało.
- Mam świadomość historii i tego, co działo się u nas jeśli chodzi o przemysł naftowy, ale takiego obiektu nie mam szans wybudować u siebie – odpowiada szczerze Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa.
Przyznaje też, że rzeczywiście Podkarpacie wyprzedza Gorlickie, jeśli chodzi o promocję przemysłu naftowego. Dodaje też jednak, że gmina, na której czele stoi, stawia nasamprzód na Władysława Długosza i to jego postać stara się promować.
Sękowski samorząd ma na swoim terenie jeden ważny historyczny atut, który mógłby być bazą do jakiego większego promocyjnego przedsięwzięcia. Chodzi mianowicie o jedne z pierwszych, zupełnie jeszcze prymitywne kopanki ropy na Pustym Polu. Gmina ma pomysł, a nawet projekt na zbudowanie tam parku historycznego. Miałby przypominać o naftowej przeszłości, a jego elementami miałyby być pozostałości po tychże kopankach.
- Chcielibyśmy także odtworzyć infrastrukturę, która im towarzyszyła, czyli prowizoryczne szyby, szopy na narzędzia – deklaruje.
Na razie jednak wszystko pozostaje w sferze planów. Z racji kosztów. Przynajmniej miliona złotych na początek. Gdy chcieć jeszcze opatrzyć taki park wieżą wiertniczą, tak zwaną kanadyjką, to trzeba byłoby mieć dodatkowe kilkaset tysięcy złotych. Na razie więc wszystko zawisło w próżni.
Siary Parki historyczny i przyrodniczy w budowie. Pierwszy j...
Wieża widokowa nad Pagorzyną?
Historyczny potencjał kryje się także w Pagorzynie, gdzie Łukasiewicz miał swoich trzynaście szybów. Gmina Lipinki bytność i schedę po światowym wynalazcy upamiętniła wielkim kamieniem, który stanął przed tamtejszą remizą. Wmontowana w niego została tablica informacyjna oraz coś na kształt lampy naftowej. Trudno więc sądzić, że miejsce stanie się celem wycieczek albo turystyczną atrakcją. Czesław Rakoczy, wójt Lipinek zarzeka się, że nie chciałby skończyć „współpracy” z Łukasiewiczem tylko na kamieniu.
- Chcielibyśmy, by na szczycie Łysej Góry, czyli na najwyższym punkcie Pagorzyny, stanęła wieża widokowa, a od niej rozchodziły się ścieżki turystyczne prowadzące do miejsc związanych z przemysłem naftowym – opowiada.
Pytany o plany na coś więcej – już nawet nie w skali Jasionki – ale mimo wszystko bardziej współczesnego i multimedialnego odpowiada dosyć powściągliwie.
- Myślę o czymś takim, ale barierą są pieniądze – ucina. - Nasz skok jeśli chodzi o różne krajowe rankingi jest chwilowy, a gmina potrzebuje jeszcze wielu, znacznie bliższych ciału inwestycji. Nie wykluczam, że być może w przyszłości, w zależności od finansowych możliwości, będziemy próbowali coś działać – dodaje
Ni mniej, ni więcej więc – i tutaj mamy stan zawieszenia.
Apteka Łukasiewicza w ratuszowych piwnicach
Turystyczne wizje mają też mieszkańcy, którzy chyba znacznie bardziej od władz, widzą potencjał w Łukasiewiczu. Ostatnio odezwał się właśnie jeden z nich. W głowie zaprojektował sobie wycieczkę do czasów apteki Łukasiewicza. Znalazł nawet miejsce.
- W ratuszu, pod mostem, gdzie piwnice mają swój klimat – opisywał nam.
Turysta po przekroczeniu drzwi wchodziłby równocześnie do apteki, ale też laboratorium.
- Tu się coś grzeje, tam bulgoce, widać porozrzucane wszędzie probówki i pipety. Czuć zapach ropy, ciepło bijące od alembiku – snuje wizję. - A pośród tego wszystkiego krzątająca się hologramowa postać Łukasiewicza – dodaje.
Oczywiście każdy z odwiedzających mógłby wykonać własne doświadczenia, coś włączyć, coś wyłączyć, dotknąć
- Nauka przez doświadczanie – podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Garmin Venu Sq 2 Music Brzoskwiniowy (100270011)
NADGARSTKOWY CZUJNIK TĘTNA Zegarek stale mierzy tę…
kup teraz

Huawei Watch GT3 Pro Elite 46mm Srebrny
Wysokowydajny inteligentny zegarek z tytanowym kor…
kup teraz

Apple Watch 8 Cellular 41mm Grafitowy z opaską sportową w kolorze...
apple watch series 8 olśniewa dużym niegasnącym wy…
kup teraz

Huawei Watch GT 3 46 mm Active Czarny
Zachwyca designem i klasyczną estetyką, zapewniają…
kup teraz

Amazfit GTS 4 mini Czarny
Amazfit GTS 4 Mini Kompaktowy i pełen mocy Ultra p…
kup teraz

Withings ScanWatch (HWA09-model 1-All-Int)
Withings ScanwatchPierwszy hybrydowy smartwatch z …
iPolitycznie - Robert Telus o rozwiązaniu problemu zboża - skrót