Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlickie. Prawie 70 procent wiernych uczestniczy w niedzielnej mszy świętej

Halina Gajda
Dane potrzebne do opracowania mapy przygotował Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.
Dane potrzebne do opracowania mapy przygotował Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Łukasz Prażmo/GIS-EXPERT
Na powiatowej mapie religijności jest siedem parafii, które wybijają się na tle innych. Tam do kościoła chodzi najwięcej wiernych. W pozostałych bywa już z tym różnie.

Mimo pędzącego świata, który bardziej sprzyja laicyzacji, nie widać spadku liczby wiernych - ocenia ks. Andrzej Kluz, duchowny z parafii św. Jadwigi Królowej w Gorlicach. - Powiedziałbym nawet, że nasza wiara jest bardziej świadoma i wypływa z potrzeby serca, nie tradycji czy obowiązku - podkreśla.

Te słowa to odpowiedź na nasze pytanie o mapę religijności Polaków, którą niedawno opublikował Episkopat. Podstawą jej stworzenia były dane zebrane podczas dorocznego liczenia wiernych we wszystkich parafiach. Odbywa się ono zazwyczaj w październiku lub listopadzie. Kalkulacji podlegają nie tylko wierni, którzy przyszli do świątyni na mszę, ale też ci, którzy przystąpili do komunii świętej.

Wedle uzyskanych danych, parafiami z największym odsetkiem osób uczęszczających na niedzielną mszę świętą są Kwiatonowice, Staszkówka, Siedliska, Łosie, Banica, Śnietnica oraz Gorlice, parafia pw. św. Jadwigi. Natomiast najmniejszy odsetek został wyliczony w Ropicy Polskiej.

Wiary w liczby nie sposób ująć
Ks. Andrzej do statystyk podchodzi spokojnie. I nie chodzi o to, że parafia, w której pełni posługę wypada na mapie najlepiej pośród tych miejskich. Jest daleki od potępiania tych, którzy nie znaleźli się w kościelnych statystykach.

- Mogą wśród nich być tacy, którzy przechodzą chwilę zwątpienia, na przykład po odejściu kogoś bliskiego. Nie mogą pogodzić ze stratą, wytłumaczyć sobie śmierci, zaprzestają chodzenia do kościoła. Nie oznacza to, że stracili wiarę - dodaje.

Ma przykłady ze swojego podwórka. Od kilkunastu lat jest kapelanem w szpitalu. Nie jedno widział, nie jedno słyszał. - Bywało, że w obliczu choroby, wydawać by się mogło najbardziej zagorzali w swoim buncie, okazywali się ludźmi, którzy byli naprawdę blisko Boga - opowiada. - Dane statystyczne zawsze będą zimnymi liczbami, nie brałbym tego za pewnik, ani za wykładnię rzeczywistości - stwierdza.

W podobnym tonie wypowiada się ks. Krzysztof Jarmuła, proboszcz w Staszkówce. Patrząc na mapę, na niedzielną mszę uczęszcza tam ponad 90 procent wiernych. - To tylko statystki. Nie ma co się nad nimi rozwodzić - ucina dyskusję.

Doroczne liczenie w parafiach

Trzeba tu wyjaśnić, skąd wzięła się mapa i jak obliczone zostały dane do niej. Liczenie wiernych w parafiach organizuje proboszcz. Wskazane osoby, najczęściej ministranci liczą kobiety i mężczyzn uczestniczących we mszy oraz przystępujących do komunii św. Najważniejszy jest tu wskaźnik tzw. dominicantes. To odsetek uczęszczających na niedzielną Eucharystię w odniesieniu do ogólnej liczby zobowiązanych. Tę ostatnią liczbę ustala się niejako z góry.

- Globalnie przyjęte zostało, że od udziału w mszy zwolnione są dzieci do siódmego roku życia, chorzy, osoby starsze, które mają kłopot z poruszaniem się - tłumaczy Łukasz Prażmo, prezes firmy GIS-Expert, która zajmuje się wizualizowaniem danych biznesowych i statystycznych na mapach i wdrażaniem systemów do ich analizowania.

Opracowali mapy na podstawie danych zebranych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.- Na podstawie analizy struktury demograficznej typowej parafii - zarówno miejskiej, jak i wiejskiej - ustalono, że wspomniana grupa to 18 procent populacji - dodaje.

Łatwo więc obliczyć, że grupa zobowiązanych do uczestnictwa we mszy świętej to 82 procent wiernych w danej parafii. Z prostego przeliczenia liczby wiernych, którzy w dniu badania byli w kościele w stosunku do liczby zobowiązanych, otrzymaliśmy dane, które zostały przedstawione na mapie.

- Granice poszczególnych parafii są pokazane w dużym uproszczeniu. Nie można ich bowiem przełożyć na granice poszczególnych miejscowości - tłumaczy dalej.

Dane pozyskane od parafii stały się kanwą jeszcze jednego opracowania, a mianowicie odsetka wiernych, którzy podczas niedzielnej mszy, przystępują do komunii świętej. W naszym przypadku większy odsetek wiernych korzystających z sakramentu dotyczy tych z dekanatów diecezji tarnowskiej - od 21 do ponad 25 procent.

- Jednostkę operacyjną stanowi w badaniu parafia, natomiast jednostką analityczną jest diecezja, w ramach której liczy się dane z wszystkich parafii, które są bardzo zróżnicowane. Tak więc dane z diecezji stanowią średnią, która wprawdzie upraszcza uzyskany obraz, ale minimalizuje równocześnie ewentualne błędy - wyjaśnia prezes Łukasz Prażmo.

Niedzielna msza św. to jeszcze nie wszystko

O ile z chodzeniem na niedzielną mszę nie jest u nas najgorzej, to z innymi zachowaniami związanymi z wiarą, bywa już różnie. Pani Grażyna Welc, każdego roku, w sierpniu wyrusza na pielgrzymkę. Na Jasną Górę niesie intencję - o zdrowie, o pomoc w trudnej sprawie, o powodzenie dla kogoś.

Zaczęła chodzić jako młoda dziewczyna, ponad trzydzieści lat temu. Tak się zaczęło. - W czasach, gdy pielgrzymki w Gorlicach organizował ks. Józef Piech, szło nas nawet siedemset osób w grupie - opowiada. - Teraz, z parafii uzbiera się co najwyżej kilkadziesiąt - dodaje.

Tylko kilka z nich, to stali uczestnicy. Dominują osoby po pięćdziesiątce, młodych jest mało. Zmieniło się też podejście do pielgrzymów - na gesty gościnności można liczyć od tych mniej zamożnych. Domy za sterowanymi bramami pozostają najczęściej zamknięte dla pielgrzymów.

Zofia Markowska, gorliczanka co roku chodzi z kolei na pielgrzymki z Gorlic do sanktuarium w Dębowcu. Ma podobne odczucia.

- Kilka lat temu, gdy zaczynaliśmy, szło kilkaset osób. To nie jest daleki dystans - jakieś czterdzieści kilometrów. Idzie się nocą latarkami oświetlając sobie drogę, a więc klimat zupełnie inny niż w trasie do Częstochowy - opowiada. - Sanktuarium małe, ale jakże piękne. Z rodzinnym klimatem - podkreśla.

Mimo to, chętnych z każdym rokiem jest mniej.

- Teraz jest nas nie więcej jak setka - dodaje z nieukrywanym smutkiem.

Więcej map i analiz związanych z tematem religijności można obejrzeć na stronie internetowej
www.gis-expert.pl
Zachęcamy!

Zobacz też: WOŚP 2017 w Krakowie

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto