Gorlice. Zarezerwujcie sobie przyszłą sobotę. 24 lipca na Jarmarku Pogórzańskim odbędzie się kiermasz na rzecz OSP w Smerekowcu

Mimo iż jest jeszcze trochę czasu, to przygotowania do kiermaszu nie są bynajmniej w powijakach. Zadania rozdzielone, prośby do zaprzyjaźnionych kół gospodyń wysłane, transport dogadany, tak samo, jak miejsce na Jarmarku Pogórzańskim. Cel w końcu szczytny – pomoc dla strażaków.

Pomysł na kiermasz narodził się niemal zaraz po tym, jak okazało się, że auto bojowe naszych druhów zostało uszkodzone, a co za tym idzie, jednostka została wyłączona z akcji gaśniczych.

- Akcję koordynujemy my, ale włączą się w nią także mieszkańcy wsi, sąsiedzi, ale też koła choćby z Lipinek czy Krygu – relacjonuje nam Czesława Siuta, szefowa gospodyń ze Smerekowca. - Panie zapowiedziały nawet, że pokroją ciasta, zapakują i przywiozą gotowe – dodaje z uśmiechem.

To nie pierwsze ich takie przedsięwzięcie – wiosną zorganizowały podobny kiermasz na rzecz pogorzelców.
- 24 lipca będziemy na Jarmarku już od godziny 8 – zapowiada. - Mogę zdradzić, ze najwięcej będzie serników z najlepszego, bo domowego twarogu – dodaje.

Auto, którym jeździli druhowie ze Smerekowca, przejechało sporo przez pół wieku pracy dla różnych jednostek. Techniczny kres przyszedł podczas akcji ratunkowej po nawałnicach, które przeszły nad Hańczową, Gładyszowem, Smerekowcem, Skwirtnem pod koniec czerwca. Po wszystkim okazało się, że pęknięty jest zbiornik.

- Po 50 latach dzielnej służby w różnych jednostkach nie nadaje się już do naprawy – mówi ze smutkiem Władysław Gromala, prezes OSP w Smerekowcu. Bez sprawnego auta jesteśmy wyłączeni ze wszystkich akcji gaśniczych – martwi się.

Po chwilowej, jak to mówią młodzi, podłamce, zakasali rękawy. Założyli zrzutkę, organizowane są też licytacje. Cały dochód zostanie przeznaczony na zakup auta, które będzie mogło służyć jednostce. Do tematu podchodzą racjonalnie – nie marzą o aucie za setki tysięcy z linii produkcyjnej, ale o używanym wozie bojowym.

Chcecie wesprzeć druhów ze Smerekowca? KLIKNIJCIE TUTAJ!

Z pomocą gminnych druhom przyszła gmina. Zresztą ważkość działań jednostki OSP ze Smerekowca była po wielokroć powtarzana.

-Każda jednostka jest dla nas na wagę złota, bo gmina Uście jest terytorialnie jedną z największych w Polsce – podkreśla z mocą Marek Oleś, członek zarządu gminnego OSP w Uściu Gorlickim. - Od Gorlic dzieli nas kilkadziesiąt kilometrów, więc gdy się dzieje coś złego – pożar, zalana piwnica, studnia, powalone drzewa, wypadki czy cokolwiek innego – to nasze OSP są pierwsze na miejscu – podkreśla.

Rada Gminy Uście zdecydowała o przekazaniu dotacji dla poszkodowanej jednostki.
- To 110 tysięcy złotych – relacjonuje Zbigniew Ludwin, wójt gminy.
Druhowie ze Smerekowca założyli zrzutkę na kolejne 80 tysięcy. Do tej porty udało się zebrać około dziesięciu procent z tej kwoty. Nowe auto, które mają na oku warte jest 190 tysięcy złotych, więc do pełnej kwoty sporo jeszcze brakuje.
- Mamy nadzieję, że uda się zebrać całość – nie ukrywa prezes Gromala.