Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice: starostowie walczą o dyspozytornie pogotowia

Halina Gajda
fot. archiwum polskapresse
Trwa batalia o pozostawienie w Gorlicach dyspozytorni pogotowia ratunkowego. Przypomnijmy, że zgodnie z planami wojewody, w Małopolsce ma pozostać tylko dwie dyspozytornie: w Krakowie i Tarnowie. Gorlickie karetki miałyby być dysponowane właśnie z Tarnowa.

Starostowie gorlickiego, nowosądeckiego i limanowskiego napisali w tej sprawie do wojewody Jerzego Millera, by ten raz jeszcze przeanalizował temat i pozostawił istniejące w Gorlicach, Nowym Sączu i Limanowej dyspozytornie.

Argumentów na to przytoczyli kilkanaście, między innymi ten, że przy istniejących problemach łącznościowych i technicznych w funkcjonowaniu systemu spowoduje wzrost zagrożenia zdrowotnego mieszkańców.

- Naszym zdaniem, centralizacja dyspozytorni spowoduje opóźnienie wyjazdu zespołów ratownictwa medycznego. Zmniejszy też skuteczność kierowania nimi i dotarcia na czas, a także utrudnienia w odpowiedniej segregacji zgłoszeń w związku ze skumulowaniem połączeń w jednym miejscu - większe obciążenie zespołów ratownictwa medycznego wyjazdami oraz wyższe koszty funkcjonowania systemu. Mogą też zdarzyć się pomyłki w lokalizacji miejsca wezwania, czego konsekwencją może być skierowanie zespołu ratownictwa medycznego w niewłaściwe miejsce, o nazwie identycznej lub podobnej do nazwy miejscowości skąd było zgłoszenie - przekonuje starosta Mirosław Wędrychowicz.

W poniedziałek sejmik województwa małopolskiego wystosował apel do wojewody w sprawie rezygnacji z realizacji projektu centralizowania systemu zarządzania ratownictwem medycznym na terenie województwa. Dokument trafił także do prezesa Rady Ministrów, ministra zdrowia, Sejmowej Komisji Zdrowia i prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

System dysponowania karetkami zaproponowany przez wojewodę wymaga dokładnych map topograficznych. Te, którymi dysponuje pogotowie, niestety, takie nie są i tylko doskonała znajomość terenu przez dyspozytorów i obycie z często używanym przez wielu mieszkańców lokalnym nazewnictwem, czy to przysiółków, czy dzielnic pozwala na szybkie reagowanie na zgłoszenie. Co więcej, mamy w powiecie miejscowości o podobnie brzmiących nazwach, na przykład Sitnica i Śnietnica czy Czarna i Czarne i oddalone od siebie o kilkanaście a czasem nawet kilkadziesiąt kilometrów. Nieobytym w terenie o pomyłkę nietrudno.

- W ratownictwie medycznym, wszelkie zmiany systemu działania powinny być wielokrotnie sprawdzone i przemyślane bez żadnej presji czy pośpiechu. Drugim niewątpliwie aspektem jest to, że właśnie powiaty gorlicki, nowosądecki i limanowski mają, z uwagi na górzysty teren, zupełnie inne uwarunkowania i specyfikę jeśli idzie o logistykę związaną z zarządzaniem zespołami ratownictwa medycznego - podkreśla Marian Świerz, dyrektor gorlickiego szpitala. Nowa struktura organizacyjna pogotowia miałaby obowiązywać od nowego roku.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto