Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Dzięki mieszkańcom powstał nowy kościół [ZDJĘCIA]

Tomasz Pruchnicki
Kto mógł stawał na murach. Świątynia na Osiedlu Magdalenia rosła w oczach. Budowa trwała dziesięć lat
Kto mógł stawał na murach. Świątynia na Osiedlu Magdalenia rosła w oczach. Budowa trwała dziesięć lat archiwum
Tylko dzięki ogromnemu poświęceniu i determinacji mieszkańców Osiedla Magdalena i proboszcza parafii, kościół pw. św. Andrzeja Boboli stanął w dziesięć lat od rozpoczęcia budowy. Kto żyw stawał na murach i chwytał za kielnię. Normalnym widokiem na budowie były kobiety. Jedne czyściły deski szalunkowe z betonu, inne wyciągały z nich gwoździe. Nie lada zadanie miały te, którym przydzielono prace w kuchni. Czasem bowiem trzeba było ugotować strawę dla kilkudziesięciu robotników.

Na przystanku autobusowym, który usytuowany jest powyżej drugich pawilonów przy ul. Słonecznej, czeka pan Mieczysław, cicho pogwizdując i nucąc jakąś piosenkę.

Jest czerwcowa środa 1983 roku, godzina 6.28. Wsiada do zatrzymującego się autobusu. Na następnym przystanku położonym przy bloku Kopernika 4 do podróżującego dosiada się jego młodszy o 33 lata kolega. Obaj pracują w tym samym przedsiębiorstwie i do niedawna ten kolega był mu podległym pracownikiem. Kiedy wysiadają na przystanku przed stacją paliw w Gliniku przy drodze do Fabryki Maszyn i na Górne Osiedle (dzisiaj w tym miejscu jest rondo) dopiero wtedy mówi nowinę, która dotyczy ich obu. Przystają, aby pozostali spiesząc się do pracy, poszli przodem, a oni zostali sami. Wtedy oznajmia, że osiedle i cała Magdalena z Zamkową będą miały kościół.

Wczoraj ksiądz biskup Jerzy Ablewicz, ordynariusz w Tarnowie powołał proboszcza dla tej nowej parafii. Wieczorem pan Mieczysław dowiedział się tego od swojego kolegi, księdza proboszcza z Glinika - Józefa Micka. Na koniec wypowiedział obowiązkową w tych czasach formułkę - „ale nie należy rozgłaszać tego jeszcze, dopóki nowy proboszcz nie przyjedzie do Gorlic”.

Przygotowania do erygowania nowej parafii trwały od dawna, gdyż zaniechano już planów dalszej budowy osiedla XXX-lecia PRL, oddając do użytku ostatni blok nr 26 przy ówczesnej ulicy Pstrowskiego (dzisiaj położony jest przy ulicy Krakowskiej 23).

Podczas drugiej pielgrzymki do ojczyzny papieża Jana Pawła II 22 czerwca 1983 roku na krakowskich Błoniach został przez niego poświęcony kamień węgielny pod budowę kościoła.

Za niecałe dwa miesiące, bo już 1 sierpnia 1983 roku na plebanii przy Placu Kościelnym zamieszkał proboszcz-budowniczy ksiądz Andrzej Mucha po oficjalnym erygowaniu parafii pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli.

Spraw formalnych do załatwienia było bardzo dużo. Najpierw trzeba było załatwić tymczasowe miejsce modlitwy dla wiernych. Działkę dla parafii przy ulicy Partyzantów w Gorlicach (równoległa do ówczesnej ulicy Buczka, która obecnie nazywa się Laskowskiego) podarował Aleksander Moskal. W ustanowionym przez kościół wschodni i zachodni dniu święta Podwyższenia Świętego Krzyża, związanego z tradycją odnalezienia relikwii krzyża, na którym umarł Jezus Chrystus, czyli 14 września 1983 roku biskup ordynariusz poświęcił działkę.

Przez jesień i zimę wykonywano konstrukcję stalową kaplicy, która przez następne 14 lat miała pełnić funkcję skromnego kościółka. Na wiosnę po pierwszych roztopach i wyschnięciu ziemi, a zarazem po świętach Wielkanocnych przystąpiono do prac ziemnych pod kaplicę. Fundamenty i montaż konstrukcji trwały cztery miesiące. Wewnątrz ściany obłożono boazerią. Pan Mieczysław jako kierownik działu zbytu w jednym z ważnych zakładów produkujących materiały budowlane, pomagał w przyszłej budowie, jak mógł i jakie miał możliwości. Czasy centralnego rozdzielnictwa wszystkiego, a szczególnie rozdzielnictwa materiałów „były nie do przeskoczenia” dla zwykłego obywatela.

Dyrektor tego zakładu z racji oficjalnej przynależności do „jedynej siły narodu”, nie mógł oficjalnie angażować się w załatwianie czegokolwiek dla parafii. Ale od czego obydwaj byli dobrymi kolegami. Zakład ten wówczas miał możliwość rozdysponowania 1 proc. swojej produkcji według własnych potrzeb. A inne zakłady miały pilne potrzeby w łataniu wiecznie cieknących dachów i izolowaniu rurociągów technologicznych. Zasady były proste - my wam sprzedamy nasze wyroby, a wy odsprzedacie parafii lub nam wasze wyroby. Jeśli my przyjmiemy na nasz zakład, to je „wyjątkowo” odsprzedamy następnie parafii. Tak handlowano wówczas w całym kraju prawie wszystkim. W tych czasach składało się zapotrzebowanie do odpowiednich zjednoczeń zakładów produkcyjnych „na 365 dni przed miesiącem lub kwartałem dostawy”. I jak tu miało być dobrze… W sierpniu 1984 roku biskup ordynariusz, zamiast jechać do Częstochowy na coroczną uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej (NMP Częstochowskiej) przyjechał do Gorlic i poświęcił nową kaplicę dla wiernych trzeciej parafii w naszym mieście. To święto po 239 latach starania się przez ojców paulinów z Jasnej Góry dopiero w 1904 roku ustanowione zostało przez papieża Pius X. A zatem poświęcenie odbyło się w dniu dziękczynienia (do 1904 roku jako święto wotywne).

Na następny rok w maju przystąpiono do budowy plebanii, aby w 1986 roku w nowej zamieszkali tam księża prowadzący tę parafię.

Pierwsze misje u św. Andrzejka Boboli odbyły się od 10 do 18 maja 1986r. Przygotowały one parafię na sprowadzenie relikwii świętego jej patrona. Prowadził je o. Stanisław Biedrowski ze Zgromadzenia OO. Redemptorystów.

Przez następne trzy lata trwało gromadzenie podstawowych materiałów (patrz wyżej „365 dni przed…” aby jeszcze w marcu przed wyborami w czerwcu 1989 roku dyrektor Wojewódzkiego Wydziału do spraw Wyznań w Nowym Sączu wyraził zgodę na budowę kościoła. Takie zgody do tej pory były ściśle reglamentowane przez władze i stanowiły ciężki oręż w walce z kościołem w Polsce.

Już w listopadzie 1989 roku przystąpiono do robót fundamentowych i wykonano głębokie wykopy. Przez pierwsze cztery lata budowę prowadzono czynem społecznym. Później zaangażowano kilku stałych pracowników. Również cała konstrukcja stalowa dachu i wieży została wykonana w czynie społecznym przez miejscowych specjalistów.

Mieszkańcy osiedla i okolic przychodzili po pracy w soboty lub brali urlopy w miejscach pracy, aby wspomóc budowę kościoła.

Ksiądz proboszcz wraz z robotnikami ubrany w normalny ekwipunek każdego budowlańca (tak samo, jak oni ubłocony lub ubrudzony betonem) był nie do odróżnienia wśród innych. Tylko czasem można było pod przeciwdeszczową, obszerną kurtką z kapturem zobaczyć koloratkę…

Kobiety też miały swoją rolę do spełnienia. Gotowały posiłki robotnikom albo też wykonywały proste prace na budowie (przenoszenie desek, segregowanie wyciągniętych z szalunków gwoździ lub czyszczenie z zaprawy blatów szalunkowych). Te osoby, które nie mogły pomagać fizycznie, pomagały finansowo, dając większy wkład pieniężny podczas składek.

We wrześniowy dzień 1991 roku ksiądz. biskup Józef Życiński, ordynariusz tarnowski dokonał wmurowania kamienia węgielnego.

Od stycznia 1996 r. w przykrytym dachem kościele rozpoczęły się prace przy wykonywaniu stropu kasetonowego, podwieszonego do stalowej konstrukcji dachu. Ośmioboczne kasetony mają wielkość 25 m kwadratowych każdy. Nawa główna ma wysokość 16 m, zaś nawy boczne po 10 metrów każda.

Zaś w lipcu 1997 r. przywieziono z bawarskiej Parafii w Kemnath - 22-głosowe organy piszczałkowe. W tamtej parafii służyły przez 42 lata i zostały podarowane nowej parafii w Gorlicach.

Wreszcie 11 października 1998 roku nastąpił uroczysty dzień. Ordynariusz diecezji Rzeszowskiej ks. biskup Kazimierz Górny przy asyście ponad stu kapłanów i kilkutysięcznej rzeszy wiernych dokonał poświęcenia kościoła.

Po dziewięciu latach od rozpoczęcia wykopów, ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń wiernych powstał kościół przy Krakowskiej. Proboszcz - budowniczy doprowadził dzieło do zakończenia i dotrzymał danego biskupowi słowa. Mało kto pamięta, że „nowy” kościół ma „zaledwie 21 lat”...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gorlice. Dzięki mieszkańcom powstał nowy kościół [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto