Ostatnie tygodnie lotom nie sprzyjały, bo choć nam „ziemianom” wydawało się, że jest pięknie i ciepło, te kilkadziesiąt metrów wyżej, już tak sprzyjająco nie było.
- Przede wszystkim podmuchy wiatru – przyznaje Piotr Szczerba, motoparalotniarz z Woli Łużańskiej.
Miał w planach przelot nad zamarzniętą Klimkówką, ale właśnie z powodu wiatru jakoś nie mogło się złożyć. Ryzykować nie zamierzał, ma bowiem zasadę, że tyle lądowań, co startów. Okoliczności do założenia motoparalotnii pojawiły się dopiero 14 lutego, a więc w Walentynki. Idealnie, bo przyznał w rozmowie z nami, że tego dnia urodziny ma małżonka. Nie można było więc nie wykorzystać sytuacji – bukiet róż zrzucił z nieba, a później wybrał się na w podniebny kurs nad rodzimą gminą. Między innymi nad Szalową i Łużną. Jak było? Pięknie. Szczególnie gdy spojrzeć na zdjęcia tamtejszych zabytkowych kościołów, które w lecie kryją się pośród koron drzew.
- Nie wznosiłem się jakoś bardzo wysoko, bo nie było takiej potrzeby, ale i tak widać, że wiosna zbliża się do nas małymi krokami – opowiada. - Trawa już bardziej zielona, zboża również – dodaje.
Jeśli chodzi o temperaturę, to na ziemi było plus dziesięć, a w powietrzu około sześciu. Oczywiście na plusie. Więc rześko, ale nie jakoś bardzo zimno.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?