Poklepywanie po ramieniu mi na nic. Chwalenie - jakaś ty dzielna - też mi nie pomoże - mówi Edyta Kozioł-Musiał, młoda mama dwójki niepełnosprawnych dzieci - Oli i Kubusia.
Wyciąga pazury. Nie ma wyjścia, bo jak nie wydrapie złotówki, to nikt jej nie da. Tygodniowo na rehabilitację wydaje około 400 złotych. Do tego reszta, czyli leki, pomoce medyczne, sprzęt do ćwiczeń. Nie tylko ona - co rusz apele: potrzebna pomoc dla niepełnosprawnych.
Tyle tylko, że wszyscy mają już dość. Ckliwe opowieści, choćby nie wiem jak rozdzierające serce, nie wywołują odruchu sięgania do kieszeni po pieniądze.
**
Czytaj więcej w najnowszym numerze Gazety Gorlickiej+!**
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?