Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Klęczan chcą informacji na temat sortowni śmieci

Katarzyna Gajdosz
Sortownia śmieci segregowanych miałaby powstać przy kamieniołomie. - Nikt z nami nie konsultował sprawy. A my po prostu boimy się o swoje bezpieczeństwo - mówi Stanisław Kantor, sołtys Klęczan
Sortownia śmieci segregowanych miałaby powstać przy kamieniołomie. - Nikt z nami nie konsultował sprawy. A my po prostu boimy się o swoje bezpieczeństwo - mówi Stanisław Kantor, sołtys Klęczan Katarzyna Gajdosz
Mieszkańcy Klęczan obawiają się, że sortownia śmieci zatruje im życie i zwiększy ruch ciężarówek. Władze Chełmca przekonują, że inwestycja da nowe miejsca pracy i obniży koszty odbioru śmieci

Śmieci, smród i gryzonie. Takie skojarzenia z planowaną inwestycją gminy Chełmiec mają mieszkańcy Klęczan.

- Nie wiem, jak miałoby to wysypisko czy sortowania wyglądać, ale nie chcę na swoim terenie śmieci - mówi Marek Stawiarski.

Bernarda Golińska stwierdza: U nas to chyba segreguje się mieszkańców, bo my nie mamy nic, nawet chodników wzdłuż ruchliwej drogi, a w Rdziostowie i Chomranicach gmina buduje place zabaw. Nam wójt chce postawić sortownię. Po co? Tylko nam zatruje środowisko - oburza się Golińska.

Mieszkańcy Klęczan od roku próbują uzyskać odpowiedź na nurtujące ich pytania. Zawiązali Komitet Sprzeciwu Budowie Sortowni, ale do tej pory go nie zarejestrowali. Napisali za to protest do wójta gminy Chełmiec, prosząc o wyjaśnienia.

- Dostaliśmy tylko krótką odpowiedź, że sortownia powstanie. Tymczasem nikt z nami tego nie konsultował - narzeka sołtys Klęczan Stanisław Kantor. Dodaje, że pod protestem podpisało się około 200 osób. Wśród nich mieszkańcy sąsiedniej wsi Marcinkowice.

Problem wrócił podczas wtorkowej sesji budżetowej w gminie Chełmiec. Radny Tadeusz Lis z Marcinkowic sprzeciwił się wydatkowaniu kolejnych pieniędzy na prace związane z powstaniem sortowni.

- Nie może tak być, że gmina robi inwestycję, o której mieszkańcy nic nie wiedzą - stwierdza Tadeusz Lis. Dlatego wystąpił z wnioskiem o spotkanie wójta z mieszkańcami, by rozwiał wszelkie ich obawy.

- Przede wszystkim boimy się o nasze bezpieczeństwo. Ruch ciężarówek jeżdżących aktualnie do kamieniołomu jest ogromny. Przez dostawy śmieci do sortowni jeszcze się zwiększy - zauważa Lis.

Dodaje, że do tej pory mieszkańcy nie doczekali się budowy chodników, a coś należy im się za utrudnienia, które stale muszą znosić. Nikt z radnych nie podważył wniosku Lisa.

- Takie spotkanie jest potrzebne - przyznaje radny Bogusław Pietrzak z Klęczan.

Sam wcześniej podpowiadał, żeby gmina zorganizowała dla zainteresowanych wyjazd do istniejącej już sortowni w Polsce.

- Trudno blokować inwestycję, która może dać miejsca pracy. Trzeba tylko pokazać ludziom, że sortownia im nie zagraża - dodaje radny Pietrzak. Mieszkańców nie przekonują obietnice nowych miejsc pracy w sortowni śmieci.

Sołtys Stanisław Kantor przypomina, że gdy w Klęczanach powstawał Dom Dziecka czy Dom Pomocy Społecznej też mówiono, że tutejsi znajdą w nich zatrudnienie.

- A tymczasem pracuje tam może jedna osoba z Klęczan i sami przyjezdni - zauważa sołtys.

Artur Bochenek, zastępca wójta Chełmca, jest zdziwiony, że mimo medialnego szumu, mieszkańcy Klęczan nadal nie wiedzą, czym jest sortownia i mylą ją ze składowiskiem śmieci. Przecież mogli poczytać o tym w gazetach.

Jeśli jednak jest potrzeba rozmowy z ludźmi, to wójt się z nimi spotka. Artur Bochenek zaznacza, że gmina chce wnioskować o dotację na budowę sortowni oraz zakup 4-5 śmieciarek. Nie uważa, że transport odpadów może znacząco wpłynąć na ruch na drodze, po której dziennie jeździ około 400 ciężarówek do kamieniołomu.

- A dzięki tej inwestycji możemy być samowystarczalni. Przy tym opłata za śmieci, nawet jeśli się nie zmniejszy, to na pewno nie wzrośnie - mówi Bochenek. Do tego znajdzie się praca dla kilkunastu osób, a gmina preferować będzie miejscowych.

OPINIE
Strumień odpadów

Piotr Leszek Piotrowski, prezes spółki Nova, która wygrała przetarg na wywóz odpadów z gminy Chełmiec:

- W regionie jest wystarczająca ilość sortowni odpadów, dlatego zastanawia mnie przekonanie władz Chełmca o konieczności budowy kolejnej. To nie jest kwestia obawy przed konkurencją, po prostu szkoda wydawać na to publiczne pieniądze. Gmina Chełmiec powinna zastanowić się nad zasadnością tej inwestycji. Należy sobie zadać pytanie, czy taka sortownia będzie miała wystarczającą ilość odpadów do przerobienia. Jeśli nie, może dojść do sytuacji, jaka ma już miejsce w Myślenicach. Wybudowano tam zakład za prawie 60 mln zł, tymczasem nie ma dość odpadów i trudno mu się teraz utrzymać.

Nie mam nic przeciwko

Andrzej Mirecki, mieszkaniec Klęczan:

- Przeprowadziłem się tu niedawno z Bielska-Białej i popełniłem największy życiowy błąd. Nie rozumiem tutejszej polityki i nie rozumiem mieszkańców. Sortownia? Nie mam nic przeciwko. Lokalizacja jest przecież sensowna. Od kamieniołomu wiatr nie wieje, więc pewnie nie byłaby tak uciążliwa. A na pewno skorzystaliby na niej mieszkańcy. Bo tu raczej trudno o pracę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto