Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwrot w przetargach. Firmy walczą o lokalne kontrakty

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
To już pewne. W związku z epidemią koronawirusa i wstrzymaniem inwestycji w dużych ośrodkach w kraju, lokalne firmy szukają pracy na miejscu, tutaj w regionie. Tym samym znów szturmem ruszyły do przetargów organizowanych przez samorządy.

FLESZ - Rząd będzie powoli odmrażać gospodarkę

od 16 lat

O ile jeszcze w ubiegłym roku gospodarze gmin i miast powiatu gorlickiego martwili się o to, czy ktokolwiek będzie chciał pracować na gminnych, czy miejskich inwestycjach, dzisiaj nastąpiło całkowite odwrócenie tego trendu.

Jedenaście ofert w jednym, gminnym przetargu

- To było widać już przy ogłaszaniu przetargu na rozbudowę szkoły w Wilczyskach - mówi Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej.

Sześcioklasowa do tej pory placówka, po ostatniej reformie edukacji, okazała się zwyczajnie zbyt mała.

- W szkole uczy się teraz 120 uczniów, część to dzieci z sąsiednich Stróż i z Wojnarowej. Przy ośmioklasowym systemie, konieczne było rozbudowanie szkoły o dwie klasy - tłumaczy burmistrz.

To pierwszy przetarg, który zadziwił. Swoje oferty złożyło aż jedenaście firm z regionu.

- Na realizację inwestycji mieliśmy 600000 złotych i niemal każda z ofert opiewała na kwotę bliską wspomnianej. Różnice między firmami to kilka, góra kilkanaście tysięcy złotych - dodaje burmistrz.

O tym, że to nie odosobniony przypadek, a trend, który zaczyna narastać, świadczy kolejny przetarg organizowany przez tę gminę. W Bobowej ma powstać Centrum Aktywnego Wypoczynku z siłownią, parkingiem dla samochodów osobowych i autokarów oraz skateparkiem. Tutaj też było podobnie.

- Wartość inwestycji to blisko 3,5 mln zł. Do przetargu zgłosiło się tym razem pięć firm. To też pokazuje, że coś się zmienia na lokalnym rynku pracy - tłumaczy burmistrz Bobowej.

Dorota Mikruta zbierała podpisy pod pismem do burmistrza. Mieszkańcy ulicy Kochanowskiego mieli dość bezczynności miasta

Gorlice. Czekali na ten remont kilka dekad [ZDJĘCIA]

O dziewięć milionów złotych walczyły cztery firmy

Rafał Kukla, burmistrz Gorlic mówi wprost: Jesteśmy przed organizacją kolejnych, dużych przetargów na termomodernizację budynków użyteczności publicznej z projektu Związku Gmin Ziemi Gorlickiej. Nie ukrywam, że liczę na zmianę trendów, której jaskółki już się u nas pojawiły - tłumaczy.

Sprawy przetargu na przebudowę ulicy Łokietka, wartą ponad dziewięć milionów złotych organizowanego jeszcze pod koniec minionego roku, Rafał Kukla nie wiąże z epidemią i jej konsekwencjami, również gospodarczymi.

- Przecież wtedy jeszcze epidemii nie było, a mimo to już w pierwszym przetargu, do którego zgłosiło się cztery firmy, co wcześniej się nie zdarzało, udało nam się wyłonić wykonawcę - mówi burmistrz Gorlic. Za jaskółkę zmian w Gorlicach można by uznać przetarg na modernizację budynku Sokoła. Nierozstrzygnięty w 2019 roku, teraz wzbudził zainteresowanie trzech firm, z których ostatecznie udało się wyłonić wykonawcę.

- Duże budowy w wielkich aglomeracjach stanęły, więc pracy jest mniej. Firmy budowlane z regionu, które w czasie ostatniego wzrostu gospodarczego, właśnie tam szukały zatrudnienia i pieniędzy, teraz wracają do Gorlickiego. To bezpieczne rozwiązanie w czasach epidemii, a w obliczu kryzysu gospodarczego, który nas czeka, samorząd to przecież pewny płatnik - dodaje burmistrz.

Przedsiębiorcy i gminy na jednym wózku

Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa lada moment będzie ogłaszała przetarg na termomodernizację Urzędu Gminy.

-Trudno dzisiaj wyrokować, jak będzie, ale już teraz widać, że zainteresowanie tym przetargiem może być ogromne. Właściciele firm dzwonią i wypytują o szczegóły - relacjonuje Małgorzata Małuch. Gmina w najbliższym czasie będzie też ogłaszała kolejne dwa przetargi - na rozbudowę przedszkola i szkoły - na prawie 5 milionów złotych.

- W rozmowach z przedsiębiorcami i właścicielami firm z naszej gminy już wynika, że rynek usług się kurczy, a inwestorzy rezygnują nawet z wielu zakontraktowanych już prac - dodaje.

Małgorzata Małuch dopowiada jeszcze: - Wszyscy jedziemy na tym samym wózku, dlatego już t eraz zwalniamy całkowicie z podatku firmy, które musiały zamknąć zakład na czas epidemii, a te, które odnotowały 30 proc. spadek dochodów zapłacą 50 proc. mniej podatku - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto