Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrzeżenia dla powiatu gorlickiego - synoptycy przewidują, że sypnie i to mocno. Czy będzie, jak podczas "zim stulecia"?

Halina Gajda
Halina Gajda
Jedna z zim stulecia w Gorlickiem, Bednarskie, 1987 rok
Jedna z zim stulecia w Gorlickiem, Bednarskie, 1987 rok Archiwum Powiatowego Zarządu Drogowego w Gorlicach
Od kilku godzin synoptycy ostrzegają nas przed obfitymi opadami śniegu, które ma przynieść front atmosferyczny z nad Zatoki Genueńskiej. Wielu już psioczy na myśl o "łopatowaniu", które ich czeka, ale w końcu mamy grudzień w kalendarzu. I niestety zapomnieliśmy już, jak to bywało w przeszłości. Dwumetrowe zaspy na drogach, podwórka zasypane po dachy domów albo do wysokości słupów telegraficznych, ani jednego autobusu – tak gorliczanie z dwudziestowiecznym peselem wspominają zimy. Nie takie sprzed dziesięciu czy 15 lat, ale sprzed przynajmniej czterech dekad. W tym obrosłą mitami zimę z przełomu 1978 i 1979 roku.

Przywołana data ma nawet swoją pozycję w Wikipedii.

- Od 1 stycznia 1979 roku cały kraj był już sparaliżowany przez zaspy i kilkunastostopniowy mróz. Z dniem 1 stycznia wojewoda gdański wprowadził na terenie województwa stan klęski żywiołowej. W kolejnych dniach wskutek zakłóceń w transporcie zaczęło brakować surowców energetycznych. Zamarznięte zwrotnice kolejowe i popękane w wyniku mrozów szyny spowodowały, że transporty węgla do elektrociepłowni docierały wyjątkowo rzadko, a rozmrażanie tych, które udało się dowieźć, było bardzo utrudnione – czytamy pod hasłem zima stulecia.

Jest też informacja, że do odśnieżania torów i dróg skierowane zostały między innymi czołgi, które gąsienicami zrywały z dróg grubą warstwę zmrożonego na beton śniegu.

- W większości miast komunikacja miejska nie funkcjonowała lub działała w bardzo ograniczonym stopniu – czytamy dalej.

MZK w Gorlicach walczyło z zamarzniętymi miskami

Komunikacja miejska zaniemogła z racji siarczystych mrozów. Autobusowe mechanizmy zostały unieruchomione.
- Żaden autobus niestety nie podjechał – opowiadał nam Tomasz Wantuch, gorliczanin, wówczas uczeń technikum na Górce. - Nie zostało więc nic innego, jak wyruszyć do miasta na piechotę. Szliśmy, brnąc w śniegu. Wydychane powietrze zamarzało niemal od razu, nie było widać żadnego auta, autobusu. Nawet ówczesnego dostawczaka nie było widać nigdzie, czy z piekarni, czy z mleczarni. Miasto zamarło. Na ulicach ani jednego żuka, ani syrenki czy nyski nie uświadczył. - Sklep Jedności przy 3 Maja był otwarty, ale chleba czy bułek w nim nie kupił - pamięta.
Do dzisiaj barwne są opowieści o tym, jak to mechanicy rozpalali ogniska pod pojazdami, żeby ogrzać miski olejowe.

Zim stulecia była kilka

W pamięci gorliczan są i wcześniejsze zimy. Pan Mieczysław pytany, od razu wraca wspomnieniami do sezonu 1963/64. Mieszkał wtedy w Ropicy Polskiej, a uczył się w Bobowej. O drodze krajowej 28, takiej, jak widzimy ją dzisiaj, wówczas nawet nikt nie marzył.

- Nic nie jeździło, a o pługu chyba nawet nikt nie słyszał – wspomina. - Nie było się komu pożalić ani zadzwonić ze skargą. Do Gorlic chodziłem na piechotę o metrowej warstwie śniegu. Później dojeżdżałem do Zagórzan, a stamtąd pociągiem do Bobowej. To samo w drugą stronę. Mróz oscylował w tym czasie koło 20 może nawet 30 stopni Celsjusza – dodaje.

Z kolei w archiwach dzisiejszego Powiatowego Zarządu Drogowego są zdjęcia z 1987 roku z Bednarskiego, odcinka Gorlice-Dukla oraz Lipinki-Pielgrzymka. Widać na nich drogi wykopane w potężnych zwałach śniegu. Nie będzie przesadą powiedzieć, że dzisiaj byłby to stan klęski żywiołowej.
- Zaspa pod domem, którą nawiał wiatr, miała chyba ze dwa metry – opowiada Maria Ludwin, mieszkanka gminy Lipinki. - Byliśmy dziećmi, więc od razu wykorzystaliśmy sposobność, żeby zaspę wykorzystać do zabawy. Akurat ja wykorzystałam do tego metalową tacę pod tort. Pamiętam, że była srebrna. Po akcji saneczkowej nie miała ani koloru, ani specjalnego zastosowania – dodaje z uśmiechem.

Pogoda na weekend

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie II stopnia dla powiatu gorlickiego przed intensywnymi opadami śniegu. Prognozowane są opady śniegu, okresami o natężeniu umiarkowanym powodujące przyrost pokrywy śnieżnej od 30 cm do 40 cm. Najsilniejszych opadów należy spodziewać się w sobotę i w nocy z soboty na niedzielę.

Ostrzeżenie obowiązuje 1 grudnia od godz. 18.00 do 3 grudnia do godz. 3.00

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto