Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdynia/Warszawa. Monika Wąsacz pisankowa mistrzyni jutro w „Pytania na Śniadanie”. Zawiezie tam widoki z Miasta Światła [ZDJĘCIA]

Halina Gajda
Halina Gajda
Monika Wąsacz pisankowa mistrzyni ze Zdyni już wcześniej dwa razy gościła w studiu „Pytania na Śniadanie”
Monika Wąsacz pisankowa mistrzyni ze Zdyni już wcześniej dwa razy gościła w studiu „Pytania na Śniadanie” archiwum prywatne
Jutro - 15 kwietnia - Gorlice pojawią się w „Pytaniu na Śniadanie”. Miasto Światła pojedzie do telewizji na skorupce strusiego jajka w postaci ratusza, bazyliki i Dworu Karwacjanów.

Telefon z redakcji „Pytania na Śniadanie” zadzwonił w poniedziałek. Pani Monika przychodzącego połączenia nie słyszała, bo akurat pracowała nad pisankami. Słuchawki w uszach skutecznie wytłumiły dźwięk.

- Później przeczytałam SMS. Nadawca napisał, że próbował się ze mną skontaktować w związku z programem. Prosił o pilny kontakt - opowiada nam.

Do stolicy po jechały tylko idealne pisanki

Była nieco zaskoczona, bo przecież wcześniej już dwa razy gościła w tym studiu, ale oddzwoniła. Uznała, że niegrzecznie byłoby pozostawić taką wiadomość bez odpowiedzi.

- Mój rozmówca od razu wyłożył, że zapraszają do Warszawy, do Telewizji Polskiej, do piątkowego „Pytania na Śniadanie” - opowiada ze śmiechem.

Monika, na marginesie dodaje jeszcze skromnie, że ów dzwoniący oznajmił jej, że przeszukał cały Internet, ale nikogo lepszego od niej i jej pisanek, nie udało mu się znaleźć. Znalazł kontakt, zadzwonił. I zaczęło się. Bynajmniej, nie chodzi o przeszukiwanie szafy, ale witryny i pudełek z pisankami. Trzeba przecież pokazać najlepsze. Jako że Monika jest bardzo krytyczna wobec tego co robi, najdrobniejsza ryska, źle w jej mniemaniu postawiona kreska, pisankę z pokazów dyskwalifikuje natychmiast.
- Ma być idealnie - zastrzega z mocą.

Ratusz, cerkwie i Łukasiewicz

Wybierać ma w czym, ale według zasady: tylko nowe rzeczy. Żadnych jajek, które wcześniej już w programie były. Bo przecież widzowie nie mogą oglądać tego samego. Byłoby to nieeleganckie wobec nich. Wiemy więc, że do Warszawy na pewno zabierze wspomniany ratusz, bazylikę, gorlickie cerkwie Unesco, kościół Mariacki, smoka wawelskiego, które też zobrazowała na jajkach.

- W przypadku gorlickiego ratusza nie dało się użyć wiertła do wydrapania wzoru z racji mnogości szczegółów budynku - opowiada. - Uznałam, że najlepiej i najbezpieczniej będzie zrobić to ręcznie - dodaje.

Być może uda się dołączyć Ignacego Łukasiewicza. Twarz jest już gotowa, ale artystka chce mu jeszcze dołączyć lampę naftową, a jajku stosowną siateczkę. W ferworze działań popsuło się jej narzędzie pracy. A bez tego, ani rusz…

Do PnŚ na pewno pojadą też niebiesko-żółte jajka z motywem ukraińskim, które Monika zrobiła po agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego. Do tego jeszcze kawałek warsztatu, czyli narzędzia, których używa do drapania, malowania. Zapewne, podobnie, jak podczas wcześniejszych wizyt w studio, zostanie poproszona o zaprezentowanie swoich umiejętności.
Oglądajcie koniecznie - piątek 15 kwietnia. Program zaczyna się o godz. 7.55. Poprowadzą go Tomasz Kammel oraz Izabela Krzan. Monikę będzie można oglądać w pierwszej jego części, kilka minut po godz. 8.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto