18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakład Maszyn Górniczych jest na krawędzi upadłości

Halina Gajda
Halina Gajda
Tylko w minionym roku w Zakładzie Maszyn Górniczych zamrożone zostało 50 mln złotych, 170 mln pochłonęły banki z którymi ZMG miał podpisane opcje walutowe.

Dopiero 70 procent wynagrodzenia za grudzień wpłynęło na konta pracowników Zakładu Maszyn Górniczych. Nie wiadomo, co będzie z wypłatami za styczeń. Po prostu nie ma gotówki. Są wprawdzie należności wobec ZMG, ale według kontraktowych terminów nie są jeszcze wymagalne.


Tę pesymistyczną informacją podaną przez Mieczysława Brudniaka, prezesa Grupy Kapitałowej, rozpoczęło się wczorajsze spotkanie radnych miejskich z przedstawicielami zarządu ZMG i związków zawodowych.


- W 2009 roku Zakład Maszyn Górniczych sprzedał swoje wyroby za 500 milionów złotych. W tym samym czasie banki zabrały mu 170 mln złotych, dodatkowo 50 mln złotych zostało „zamrożone” na Syberii. Razem 220 mln zostało unieruchomione albo przepadło. Tak duży wypływ pieniądza doprowadził do tego, że największa spółka w Grupie Kapitałowej jest na krawędzi upadłości. Jeżeli nasze rozmowy z inwestorem dojdą do skutku, to w najbliższych dwóch, trzech tygodniach, może pojawić się w Gliniku konkretny pieniądz, który pozwoli zapłacić zaległe zobowiązania, w tym również wypłaty i pozwoli dalej działać — zapowiedział. – Jeśli rozmowy te jednak nie przyniosą efektu, będzie groziła nam upadłość – przestrzegł.

Prezes Brudniak nie ujawnił jednak, o jakiego inwestora chodzi, zasłaniając się tajemnicą negocjacji. Dodał również, że rozmowy są zaawansowane, ale trzeba się liczyć z każdym scenariuszem.


- Nie jest to kwestia dobrej czy złej woli zarządzających, obrony stołków. Dla nas interesem jest utrzymanie firmy i miejsc pracy w Gorlicach. Gdyby pojawił się syndyk masy upadłościowej, to dobrze wiemy, czym to się skończy, bo przykład mieliśmy za płotem, w rafinerii Glimar. Poręczenie samorządu przy zaciągnięciu kredytu byłoby pomocne. Spółka potrzebuje gotówki jak tlenu — podkreślał.


Dzisiaj w Gliniku mają pojawić się przedstawiciele wspomnianego inwestora.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Gorlickiej"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto