Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z dziennikarzem Dariuszem Bohatkiewiczem

Marek Podraza
fot. marek podraza
- Bardzo chętnie przyjeżdżam w rodzinne strony - mówi Dariusz Bohatkiewicz, dziennikarz TVP. Rozmawia Marek Podraza

Ile lat jest Pan już poza Gorlicami?

Napiszmy że kilkanaście, bo dokładnie nie pamiętam, tak ten czas szybko leci. Nadal jestem gorliczaninem, mimo że od sześciu lat mieszkam w Warszawie, to cały czas jestem zameldowany w Gorlicach na ulicy Słonecznej. Chętnie przyjeżdżam, tu są wspaniali ludzie, ale czasu mam zawsze mało. Tutaj skończyłem liceum Kromera. W Gorlicach dużo się zmieniło na lepsze. Martwię się jednak sytuacją gorlickiego sportu, smutne, że brakuje pieniędzy na sport, że upadła Rafineria Gorlice, że Glinik ma problemy. Nie ukrywam, że chciałbym tutaj kiedyś wrócić.

Czy chciał Pan zostać dziennikarzem?

Powiem tak, to był przypadek. Znajomi powiedzieli mi żebym przyszedł do RMF FM i dodali, jak chcesz, to zostań z nami i zostałem. I tak praktycznie zaczęła się moja dziennikarska przygoda. Potem były TVN, TV Plus, TVP 3 Kraków i w końcu zostałem korespondentem wojennym. To tak w wielkim skrócie. Jestem zadowolony z tego, co robię, lubię to robić. Dzięki temu zwiedziłem kawał świata. Zawsze interesowały mnie sprawy wojskowe i społeczne. Kocham świat, chociaż czasem jest niebezpieczny. Jestem w wielu miejscach, w których się coś dzieje, przekazuję te wiadomości często jako pierwszy.

Polecałby Pan ten zawód naszej młodzieży?

Jak najbardziej. Jest to fajny sposób na życie, ale trzeba to lubić. Nie zawsze trzeba skończyć studia dziennikarskie, aby zostać dziennikarzem. Myślę, że nawet są one niekonieczne. Dużą zaletą jest natomiast znajomość języków obcych - to bardzo pomaga i ułatwia pracę. Ja znam trzy i nawet po arabsku potrafię się porozumieć.

Czy ciężko jest się wyrwać do Gorlic?

Niestety tak. Pracy jest bardzo dużo i ciągle trzeba być dyspozycyjnym. Cieszę się, że udało się wyrwać teraz na finał konkursu "I ja też mam talent". Miło spotkać wielu znajomych i porozmawiać. Zawsze jednak czytam "Gazetę Gorlicką" i na bieżąco wiem, co dzieje się w Gorlicach. Bardzo miło wspominam Stanisława Elmera, redaktora naczelnego i mojego serdecznego kolegę i przyjaciela. Zawsze jestem otwarty dla ludzi, chociaż czasem nie mogę odebrać telefonu od moich znajomych i kolegów, ale to taka praca. Zbliżają się Święta Wielkanocne, życzę wszystkim dużo zdrowia i samych spokojnych dni i serdecznie pozdrawiam tym razem na żywo z Gorlic, a nie z dalekiego Iraku, Libanu, Egiptu czy innych części świata, w których jestem bardzo często.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto