Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wysowianki w szkle nie zabraknie. Mamy zdjęcia z nowej rozlewni!

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Grzegorz Wacek, dyrektor do spraw produkcyjno-handlowych Uzdrowiska Wysowa S.A.
Grzegorz Wacek, dyrektor do spraw produkcyjno-handlowych Uzdrowiska Wysowa S.A.
Z Grzegorzem Wackiem, dyrektorem do spraw produkcyjno-handlowych Uzdrowiska Wysowa S. A. rozmawiamy o Wysowiance w szkle i nadmorskich spacerach

FLESZ - Koronawirus. Nie panikuj. Nie kupuj wszystkiego jak leci

To  było jubileuszowe przedsięwzięcie na przysłowiową szóstkę z plusem. Jubileuszowe, bo nasze, gorlickie uzdrowisko obchodziło w ubiegłym roku 60 lat swojej działalności, a Wysowianka 70-lecie od momentu napełnienia pierwszej butelki wodą mineralną z wysowskich złóż. Modernizacja pomieszczeń byłego magazynu na potrzeby nowej linii rozlewniczej dla Wysowianki w szkle, otrzymała w Uzdrowisku Wysowa S. A. wysoką notę.
- Jest jeszcze jeden aspekt takiej oceny – mówi Grzegorz Wacek, dyrektor do spraw produkcyjno-handlowych Uzdrowiska Wysowa S.A. - Nasz projekt uzyskał maksymalną liczbę punktów podczas oceny merytorycznej wniosku o  dotację, który Uzdrowisko Wysowa S.A. złożyło do Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego w ramach programu Eko przedsiębiorstwo – tłumaczy.
W ten oto sposób ze środków RPO i środków własnych Uzdrowiska wykonana została bardzo duża inwestycja, która polegała m.in. „na daniu nowego życia” pomieszczeniom magazynowym, ale również wymieniona została kotłownia oraz zamontowana nowa, nowoczesna linia produkcyjna.
To nie był łatwy czas? - pytamy dyrektora
Trzeba to przyznać. Przez wiele tygodni przy montażu nowej linii rozlewniczej pracowało tutaj kilkanaście osób. - Było to konieczne, bo montaż urządzeń produkcji polskiej, niemieckiej i chińskiej, wymagał, by wszyscy odpowiadający za „swoje” elementy, uczestniczyli w procesie budowy linii.
Plątanina metalowych elementów i taśm transportowych wreszcie stworzyła całość?
Racja. Linia przy jechała, a  właściwie przypłynęła do kraju w siedmiu kontenerach i dodatkowo trzech ponadgabarytowych transportach. Dzisiaj trudno sobie to wyobrazić, ale do jej złączenia użyto prawie kilometra transporterów płytkowych, rozciągnięto ponad 4 km przewodów energetycznych i internetowych.
Podobno cały ten trud został podjęty, bo pijemy coraz więcej Wysowianki?
To nie jest trend ostatniego roku czy nawet dwóch. Od wielu już lat obserwuje się rosnące spożycie wód mineralnych, a w ostatnim czasie zaobserwowany został również rosnący trend spożywania wód i napojów w opakowaniach szklanych, które przez wielu uznawane są za przyjazne środowisku. Właśnie wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu, które płynie z  rynku, Uzdrowisko Wysowa S.A. uruchamia nową i bardzo nowoczesną, a zarazem bardzo wydajną linię do produkcji wód i napojów w opakowaniu szklanym zwrotnym.
W związku z budową linii, powstały nowe obiekty?
Nie linia stanęła w Wysowej-Zdroju w gruntownie zmodernizowanych pomieszczeniach, które dotychczas pełniły funkcję magazynu produktu gotowego.
Kto najczęściej pije Wysowiankę w szkle?
Nasze produkty w szklanych butelkach są bardzo popularne w  hotelach, sklepach czy w dystrybucji bezpośredniej do domów. Osoby zainteresowane zamówieniem wody proszone są o kontakt z działem handlowym tel. 18/3532494.
Teraz finał, próby i rozruch rozlewni?
Tak, mogę uspokoić wszystkich fanów Wysowianki w szkle. W  ten letni sezon wejdziemy naprawdę dobrze przygotowani. Wydajność naszych urządzeń wzrosła bowiem z 10.000 butelek 0,3 l Wysowianki do 20.000 na godzinę. Oznacza to, że co ok. cztery minuty z linii rozlewniczej na magazyn zjeżdża jedna paleta Wysowianki – tłumaczy.
Kto wytrzyma takie tempo odbioru gotowego produktu z linii?
Spokojnie, nikt tymi skrzynkami nie musi „machać” ręcznie. Na linii pracuje robot, który układa pełne skrzynki na paletach. Dalej to już transport wózkiem widłowym na magazyn.
Czy to prawda, że szklanka Wysowianki to jak nadmorski spacer, czy też wizyta w kopalni soli, albo jaskini solnej?
Wiele w tych stwierdzeniach prawdy. Przecież czołowym naszym produktem jest naturalna woda mineralna Wysowianka. Jest to wysokozmineralizowana woda z  naturalną zawartością jodu. Ten mikroelement jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania i rozwoju człowieka. Natura, rekompensując brak jodu w górskim powietrzu, wzbogaciła naszą wodę w jod, który jest łatwo przyswajalny. Myślę, że porównanie wypicia szklanki takiej wody do spaceru morskim wybrzeżem jest trafione, na dodatek bez męczącej podróży.
Jeden spacer nie pomoże, jedna szklanka też?
No właśnie. Nie bez znaczenia dla naszego zdrowia jest czas, jaki spędzamy na wypoczynku, na aktywności fizycznej, czy naszych spacerach brzegiem morza, tak samo jak znaczenie ma ilość wypitych szklanek wody. W każdej kuracji, nawet wodą, istotna jest systematyczność.
A jak przy Wysowiance ma się jej „córka” Wysowianka Zdrój?
No właśnie drugą produkowaną marką wody mineralnej jest Wysowianka Zdrój. Jest to niskozmineralizowana woda mineralna przeznaczona do szerokiego stosowania bez ograniczeń dietetycznych czy zdrowotnych. Wysowianka Zdrój przede wszystkim znalazła swoich wiernych odbiorców w segmencie sprzedaży HoReCa (Hotel, Restaurant, Catering /Café). Nasze wody można spotkać w wielu hotelach w całej Polsce. Jest to woda typu premium w zwrotnym, ekologicznym i nowoczesnym opakowaniu szklanym. To woda mineralna o delikatnym smaku. Warto dodać, iż na bazie wody mineralnej produkowane są nasze napoje gazowane oraz niegazowane.
Każdy, kto choć raz w życiu był w Wysowej, zna rymowankę - „Wczoraj kieliszek, dzisiaj Franciszek”. Jak z naszą „płcią męską” w uzdrowiskowej rozlewni?
W Wysowej-Zdroju eksploatuje się łącznie kilkanaście źródeł wód leczniczych, ale konfekcjonowane są Józef, Franciszek i Henryk. Wydobywane w Wysowej-Zdroju wody lecznicze to prawdziwy unikat. Ich działanie polega głównie na neutralizacji kwasu solnego w żołądku, posiadają działanie odczulające i przeciwzapalne, wspomagają również przemianę materii, działają pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy i układ krążenia. Stosuje się je nie tylko w inhalacji, hydroterapii i balneoterapii, ale również w kuracji pitnej. Każda z wód wykorzystywana jest przy różnych schorzeniach.
No to zacznijmy od słynnego „Franka”...
Franciszek to nie tylko nazwa wody, ale przede wszystkim odwiertu o głębokości 50 m, wykonanego w 1972 r. Zawiera wodorowęglany, chlorki, sód, wapń, jod. Zalecany jest w  chorobie wrzodowej, nieżytach żołądka i dwunastnicy, dyskinezie dróg żółciowych, zaparciach i niedoborach jodu. Wielu poleca go właśnie... na kaca.
Co wie dyrektor o „Henryku”?
Druga z naszych wód - Henryk - ma zastosowanie w  chorobie wrzodowej żołądka, dwunastnicy, zaburzeniach przemiany materii, stosuje się go wspomagająco w leczeniu cukrzycy, schorzeniach dróg żółciowych.
No i został nam „Józef”...
Pomoże na pewno w stanach zapalnych dróg moczowych, kamicy nerkowej, dnie moczanowej i innych chorobach urologicznych.
I co? Rozsmakujecie kuracjuszy w tych wodach, a potem muszą wracać do domu?
By móc korzystać z  dobroczynnych właściwości wód nie trzeba jechać specjalnie do Wysowej-Zdroju, bo Józefa, Henryka, czy Franciszka można kupić w sklepach wielkopowierzchniowych w całym kraju. Dzięki szeroko dostępnej sprzedaży detalicznej, hurtowej czy przez stronę internetową www.sklep. wysowianka.pl, kuracjusze i inni nasi klienci mają możliwość korzystania z kuracji pitnej po powrocie do domu.
I na koniec. Ogląda Pan biathlon?
Od zawsze! Ale od kiedy współpracujemy z Polskim Związkiem Biatlonu spodziewamy się zwiększania rozpoznawalności naszej marki oraz zwiększenia świadomości wśród klientów na temat jej wartości zdrowotnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto