Wysowa-Zdrój. Park Wodny wciąż zamknięty na głucho i raczej szybko się tam nie wykąpiemy. Jest nowy wykonawca ekspertyzy

Nie wcześniej, jak wiosną ma być gotowa nowa ekspertyza techniczno-budowlana prac, które trzeba wykonać, by Park Wodny w uzdrowisku na powrót mógł działać. Obiekt stoi zamknięty na głucho od maja 2019 roku i wszystko wskazuje na to, że musimy się uzbroić w kolejną, całkiem sporą porcję cierpliwości. Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada bowiem, że nic się nie zmieni, co najmniej do drugiej połowy, jeśli nie końcówki przyszłego roku.

Perypetie z krakowskim KapBudem trwały od wiosny. Kluczowy dokument miał być gotowy w marcu, ale wykonawca poprosił, o przesuniecie terminu o miesiąc. Gmina zgodziła się – wszak szalała kolejna fala pandemii, firmy i urzędy działały na pół gwizdka. Można było więc uznać więc, że prośba ma logiczne uzasadnienie. Tyle tylko, że z końca kwietnia robiły się „końce” kolejnych tygodni, miesięcy, a dokumentu wciąż nie było. Jeszcze w sierpniu Zbigniew Ludwin, wójt gminy Uście tłumaczył się, że nie zrywa umowy przeświadczony, że lepiej naliczać kary umowne i czekać na przekazanie kompletnej dokumentacji, aniżeli rozpoczynać nową procedurę wyłonienia wykonawcy z kolejnym odległym terminem na realizację.

- Oczywiście można było rozwiązać umowę i szukać nowego wykonawcy, ale być może wtedy pytanie w stosunku do gminy byłoby inne: dlaczego gmina oddaliła remont basenu o kolejny rok, gdy mogła poczekać na dostarczenie ekspertyzy i skorzystać z naliczania kar umownych – przytaczał wójt Ludwin.

Jak to bywa z nadziejami, okazały się płonne. Jak ustaliliśmy – umowa z KapBudem została zerwana, firma wpłaciła karę finansową, a gminie pozostało szukać nowego wykonawcy. Z kolejnych uściańskich zapewnień wynika, że został już wyłoniony, a umowa podpisana.

- Gmina zwróciła się o przesunięcie terminu przedłożenia ekspertyzy do końca kwietnia 2022 roku – potwierdził w rozmowie z nami Aleksander Górski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gorlicach.

Posnujmy teraz trochę planów i załóżmy, że ów dokument, od którego wszystko zależy, trafi do uściańskiego samorządu we wskazanym czasie. Co dalej? Zajmie się nim właśnie nadzór budowlany. Jeśli nie będzie potrzeby uzupełniania ani dodatkowych wyjaśnień, gmina będzie mogła przystąpić do przygotowania przetargu na prace. Uczyńmy tutaj kolejne optymistyczne założenie, że cała ta administracyjna procedura zajmie dwa miesiące. Jesteśmy więc w połowie 2022 roku. Kolejny krok zależał będzie od tego, jak szybko uda się wyłonić wykonawcę. Wierzmy, że szybko.

- Od ekspertyzy zależało będzie, jaki zakres robót będzie do wykonania – dodaje Górski.

Jeszcze przed rokiem, na podstawie wstępnej oceny była mowa, że trzeba będzie podeprzeć strop, zlikwidować pęknięcia na ścianach, ocieplić nieckę basenu i usunąć zawilgocenia na poddaszu, które powstały tam na skutek wysokiej temperatury. Nie trzeba być wielkim specem od budowlanki – w dwa tygodnie nie uda się tego załatwić. Na tym nie koniec. Usunięcie usterek to ciągle główny punkt całego naprawczego przedsięwzięcia, ale warto pamiętać o jeszcze jednej ważnej kwestii - trzeba będzie jeszcze na nowo napełnić nieckę, uruchomić całą instalację, filtry, ogrzewanie itd. W jakim to wszystko jest stanie po tak długim okresie przestoju, nie wiemy. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że najwięcej kłopotów stwarzają niezamieszkałe przez lata domy. Tak samo, jak auta, które z garażu wyjeżdżają tylko od wielkiego święta.