Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszyscy z niepokojem patrzą na statystyki. Niedługo rynek pracy może sie załamać

Lech Klimek
Lech Klimek
archiwum
Jak ustaliła Agencja Informacyjna Polska Press, w marcu br. do rejestru CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) złożono łącznie 58,7 tys. wniosków dotyczących zawieszenia i likwidacji działalności gospodarczej. Spośród nich 80 proc. dotyczyło zawieszenia (47 tys. wniosków). W odniesieniu do analogicznego okresu 2019 r. wniosków o zawieszenie i likwidację działalności było w sumie 31,4 tys., w tym 57 proc. dotyczyło zawieszenia działalności gospodarczej.

Oznacza to, że w ubiegłym miesiącu z działalności gospodarczej zrezygnowało dwa razy więcej przedsiębiorców niż w analogicznym okresie rok temu.
- W Gorlicach jeszcze nie obserwujemy tego trendu - mówi Małgorzata Tenerowicz, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich gorlickiego magistratu. - Nie oznacza to jednak, że nic się tu nie dzieje. Mamy bardzo dużo telefonów w sprawie procedur. Ostatnie dni to w naszej pracy też sporo ograniczeń, tak naprawdę przyjmujemy jedynie informacje o narodzinach i zgonach mieszkańców. Obecnie nie przyjmujemy fizycznie wniosków w sprawie firm - dopowiada.
Jaka więc będzie skala likwidacji firm, które są zarejestrowane w gorlickim urzędzie, przekonamy się, gdy zostaną poluzowane obostrzenia związane z walką z pandemią.
Jednym z właścicieli małej usługowej firmy jest pan Wojciech. Prosi, by nie podawać jego nazwiska, bo już po mieście krążą opinie, że zlikwidował swój zakład. Jak mówi, chce dmuchać na zimne.
- Jeszcze nie wiem, co zrobię w najbliższym czasie – mówi. - Gdy się tak zastanawiam, to usługi, które świadczę, mogą znaleźć się na samym końcu potrzeb moich dotychczasowych klientów. By jakoś przetrwać, złożyłem w ZUS-ie wnioski. Jeden dotyczący składek, a drugi o postojowe. To niby tylko dwa tysiące, ale jakoś trzeba przetrwać ten czas - dodaje.
Pan Wojciech nie wie jeszcze, jak zostaną rozpatrzone jego wnioski. Pisma wrzucił do skrzynki pod siedzibą ZUS w Gorlicach. Teraz z niepokojem czeka na informacje z urzędu. Gdy nie będzie dla niego dobra, to szybko stanie się klientem Powiatowego Urzędu Pracy. Jak przewidują fachowcy od rynku pracy, może on być jednym z tych, którzy zaleją PUP wnioskami o rejestrację.
- Niestety już obserwujemy zwiększone zainteresowanie rejestracją przez osoby bezrobotne – mówi Katarzyna Wszołek, kierownik referatu ewidencji i świadczeń PUP w Gorlicach. - W tej chwili średnio dziennie rejestruje się u nas 20 osób. Mamy też średnio 100 telefonicznych zapytań dotyczących rejestracji i naszych działań w ramach tarczy antykryzysowej – dodaje.
W kwietniu ubiegłego rok temu, w gorlickim urzędzie zarejestrowało się 304 bezrobotnych, czyli średnio w jednym dniu było ich 14.
- Obecnie największa grupa rejestrowanych bezrobotnych to osoby z gastronomi, budownictwa i handlu – dodaje Jadwiga Makowiec, zastępca dyrektora PUP w Gorlicach. - Są to też osoby, które powróciły z zagranicy – podkreśla.
W lutym stopa bezrobocia w powiecie gorlickim wynosiła 5,1 procent. Jaka będzie w kolejnych miesiącach, nikt nie jest w stanie oszacować. Urzędnicy mówią wprost, że obecnego stanu rynku pracy nie można tak naprawdę z niczym porównać, jednak każdy tydzień obostrzeń w walce z pandemią będzie zwiększał ryzyko całkowitego załamania się rynku.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto