Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wracamy do normalności więc na trasie do Sącza pojawią się autobusy

Lech Klimek
Lech Klimek
Lech Klimek
Voyager chce jak najszybciej przywrócić, zawieszone od 1 kwietnia, połączenie autobusowe na trasie Gorlice- Nowy Sącz. Uruchomienie połączeń przeciąga się, bo przewoźnik długo nie miał zgody Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu na zatrzymywanie się na pośrednich przystankach.

FLESZ - Znamy stawki za połączenia międzynarodowe

od 16 lat

Dla przewoźnika była to niezrozumiała sytuacja, utrudniająca życie, zwłaszcza pasażerom. Rozmowy pomiędzy Miejskim Zarządem Dróg w Nowym Sączu a gorlickim przewoźnikiem trwały od 5 maja, gdy Voyager wystąpił z prośbą o uzgodnienie zasad zatrzymywania się na przystankach na terenie Sącza. Często bowiem więcej osób wsiadało i wysiadało do autobusów na sądeckim przystanku przy Galerii Trzy Korony czy przy ul. Lwowskiej niż na dworcu głównym.
- Uzyskanie takiej zgody było też nieodzowne, aby dostać zezwolenie od urzędu marszałkowskiego na wykonywanie przewozów autobusowych - mówi Kamil Wojtarowicz, prezes Voyagera. - To dwa kluczowe elementy tej układanki, choć oczywiście również zainteresowanie pasażerów i ich monity miały tu również swoje niebagatelne znaczenie - stwierdza.

Nowy Sącz z faktu, że autobusy zatrzymują się na przystankach, ma korzyści finansowe, ponieważ pobiera za to opłatę. Teraz wniosek firmy znalazł się w urzędzie marszałkowskim i tam trwa kolejna urzędnicza procedura.

- Miałem nawet zapytania od nich czy planujemy wznowienie tej linii – opowiada prezes. - Wygląda na to, że w Krakowie obieg informacji nie jest najlepszy. Z tego, co do mnie dotarło dzisiaj (rozmawiamy w poniedziałek, 15 czerwca) ma się naszym wnioskiem ktoś zająć. Mam nadzieje, że wszystkie administracyjne sprawy zastaną sprawnie załatwione i jeszcze w tym miesiącu pojawimy się na trasie do Sącza – podkreśla.

Voyager wraca na trasy, na początek będą kursy do Wysowej

Liczba dziennych kursów będzie uzależniona od zainteresowania pasażerów. Dla Kamila Wojtarowicza najważniejsze są, jak nam powiedział, właśnie połączenia lokalne i to na nich skupia się obecnie ich uwaga. Voyager realizuje również przy współpracy z firmą FlixBus połączenia z Warszawy do Zakopanego i z Rzeszowa do Berlina.
- Oczywiście ciągle też analizujemy sytuacje na pozostałych trasach - opowiada. - Jak tylko pojawi się ekonomiczne uzasadnienie, to nasze autobusy powrócą na do Tarnowa i Krakowa. Tu jednak pasażerowie muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość – stwierdza.
W przypadku połączenia do Krakowa pasażerowie będą musieli pogodzić się z tym, że autobusy Voyagera nie będą wjeżdżać na krakowski dworzec autobusowy.
- Mam już alternatywny i bardzo dobry przystanek końcowy - mówi Kamil Wojtarowicz. - Myślę, że naszym klientom przypadnie do gustu jego lokalizacja - podkreśla.
Od 1 czerwca przewoźnik wrócił też na trasę z Gorlic do Wysowej. Początkowo było to cztery kursy dziennie. Teraz jest o jeden więcej.
- Zastanawiamy się nad dołożeniem szóstego - mówi prezes firmy Voyager. - Już teraz widać, że może to mieć swoje uzasadnienie, i autobus nie będzie woził samego powietrza – podkreśla.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto