Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wandale w parku historycznym w Siarach. Miejsce nie zostało jeszcze otwarte, a już zniszczone

Halina Gajda
Halina Gajda
Park historyczny w Siarach już stał się miejscem rodzinnych wycieczek. Wandale też się w nim niestety pojawili
Park historyczny w Siarach już stał się miejscem rodzinnych wycieczek. Wandale też się w nim niestety pojawili archiwum czytelnika
Park historyczny w Siarach, choć jeszcze oficjalnie nie otworzony, to już jest miejscem wycieczek rodzinnych. Najwięcej radości mają dzieci. Gdy tylko dorwą się do wszystkich sensorycznych instrumentów, zapominają o świecie, a po okolicy rozchodzi się charakterystyczne stukanie. Miejsce niestety stało się już celem wandali. Jednak amatorzy niszczenia wspólnej własności nie powinni spać spokojnie.

Historyczna część parku powstała w kilka miesięcy. Późną jesienią, gdy gotowe już były okopy, alejki wyasfaltowane, wiata zamontowana, zasiana została również trawa. Teraz jest tam więc zielono. Dwie ostatnie ciepłe niedziele sprowadziły tam całe rodziny. Przede wszystkim z dziećmi. Te mogły bezkarnie i do woli grać na wielkich zainstalowanych cymbałkach. Echo niosło, ale nikomu to nie przeszkadzało.
- W zamkniętych czterech ścianach domu, raczej trudno byłoby wytrzymać taki koncert – komentowała pani Anna, której syn z dobrodziejstw parku korzystał.

Ekipa osiłków w akcji

Niestety, gdy jedni raczą się relaksem, inni już wzięli park na niszczycielski warsztat. Wielka drewniana tablica, z informacją o projekcie, z którego realizowana była inwestycja, wylądowała w okopie. Gmina o sprawie dowiedziała się od nas. Na miejsce pojechał Michał Diduch, sekretarz gminy.

- Tablica waży około stu kilogramów. Została w całości zrobiona z drewna – komentował później. - By wrzucić ją do okopu potrzeba czterech osób. Musiała to więc być ekipa – dodaje.

Teren jest monitorowany, w nocy oświetlony. Samorząd zlecił już wykonawcy, by przejrzał monitoring. Tablica była najpewniej wkopana w ziemię. Sądząc po śladach na „nogach” tablicy i resztkach ziemi na nich, niezbyt głęboko. Wandale nie mieli więc większych kłopotów z jej wyrwaniem. Może więc teraz warto byłoby zrobić to inaczej – wmurować, osadzić głębiej.

Na części przyrodniczej - plac budowy

Gdy na części historycznej jedni spacerują i odpoczywają, zaś na budowanej części przyrodniczej – trwają prace. Na razie nie widać zbyt wiele, poza alejkami, które w części są już pokryte asfaltem i wszędobylskim błotem. To w przyszłości, ma zamienić się między innymi w kwietną łąkę, zaś sercem parku ma być staw z romantyczną altanką. Do tego szereg innych ciekawostek, typu bindaż grabowy.
- Naszą intencją jest, by park był gotowy przed wakacjami – deklaruje na koniec Michał Diduch.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto