Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W salach na dziecięcym jest 38 stopni C. Ruszamy maluszkom na pomoc!

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
To zwyczajnie nie jest sprawiedliwe. Gdy jedne dzieci przechodzą rekonwalescencję w salach, w których dwa lata temu po naszej akcji charytatywnej udało się zamontować klimatyzatory, inne muszą znosić straszną duchotę. Gdy do tego dochodzi wysoka gorączka, cierpią podwójnie, a z nimi upoceni rodzice, lekarze pielęgniarki. By wszystkim na oddziale dziecięcym było lepiej, ruszamy z odsieczą. Chcemy zebrać 40 tysięcy złotych, by klimatyzatory były już we wszystkich salach chorych.

40000 tysięcy złotych. Aż tyle i tylko tyle potrzeba, by mali pacjenci oddziału dziecięcego gorlickiego szpitala mogli być leczeni w lepszych warunkach. Chociaż oddział to prawdziwa perełka, zarówno jeśli chodzi o kadrę lekarską i pielęgniarską, wyposażenie, jak i o jego wygląd, to wciąż jego główną bolączką jest temperatura, która w ostatnie upalne dni sięgała tutaj nawet 38 st. Celsjusza.

O trudnej sytuacji oddziału na własnej skórze przekonała się Agnieszka Podwika-Król, młoda gorliczanka, obecnie mieszkanka Rzeszowa na oddział trafiła kilka dni temu ze swoim dwuletnim synkiem Łukaszkiem podczas urlopu, który spędzali w rodzinnym mieście.

- Żar lał się z nieba, a syn mocno gorączkował. W sali, którą zajmowaliśmy, było bardzo duszno. Na niewiele zdało się choćby krótkie wietrzenie pomieszczenia. Odrobina wytchnienia przychodziła w nocy, ale i tak w pomieszczeniu wciąż było blisko 30 stopni - mówi młoda mama.

Pani Agnieszka jest przekonana, że będzie wspierać akcję pomocy dla oddziału dziecięcego. Rozpoczynamy ją dzisiaj nie tylko w silnym redakcyjnym gronie, które już dwa lata temu udowodniło, że los chorych maluszków nie jest nam obojętny.

To wtedy w prowadzonej przez Gazetę Gorlicką akcji, wspieranej przez fundację Beskidzka Zima, której prezesuje Anna Cetnarowicz, dyrektora szpitala Mariana Świerza i cały personel oddziału dziecięcego, udało się zakupić i zamontować dziesięć klimatyzatorów - w dwóch pomieszczeniach pomocniczych, dwóch gabinetach zabiegowych i sześciu salach chorych.

Całe przedsięwzięcie pochłonęło wówczas 25 tys. złotych. Dzisiaj niesklimatyzowane jest jeszcze dziesięć sal i jedno pomieszczenie pomocnicze. Na to wszystko potrzeba 40 tys. złotych.

Tylko w 2015 roku na oddziale dziecięcym, leczyło się 1912 dzieci, przy czym, jak podaje Beata Stępień, kierownik działu organizacji i nadzoru szpitala, z roku na rok jest ich tutaj coraz więcej.

- W 2013 roku przyjętych na oddział było 1534 dzieci, rok później już 1705, w 2015 blisko 2000 i ta liczba stale się utrzymuje - dodaje.

Oddział ma jedną, ale poważną bolączkę.

- Okna w większości naszych sal wychodzą na południową stronę. W czasie upałów temperatura na salach dochodzi nawet do 38 stopni Celsjusza - mówi Małgorzata Rewiś, pielęgniarka oddziałowa na dziecięcym.

Takie warunki nie służą ani rekonwalescencji najmłodszych gorliczan, ani pracy tych, którzy dbają o zdrowie i życie pacjentów. O tym, że montaż klimatyzacji jest konieczny, nikogo nie trzeba przekonywać.

- To naprawdę trudna sytuacja, bo część dzieci i towarzyszących im w chorobie rodziców może korzystać z sal, w których ulgą w upalne dni są klimatyzatory zamontowane po poprzedniej akcji. Reszta męczy się w dość trudnych warunkach - mówi Agnieszka Skrobot, ordynator oddziału dziecięcego gorlickiego szpitala.

Już teraz wiemy, że honorowym patronem akcji będzie burmistrz Gorlic Rafał Kukla. Chcemy, by jako gospodarz miasta pomógł nam w rozmowach z przedsiębiorcami, którzy mogliby wesprzeć ten szczytny cel.

Nie bez znaczenia jest tutaj wsparcie gmin powiatu gorlickiego. W końcu to w Gorlicach leczy się dzieci od Bobowej po Biecz i od Uścia aż po Lipinki. Już teraz dotarła do nas wiadomość, że na konto fundacji wpłynie 2000 złotych, które jako pomoc małym pacjentom przekaże gmina Biecz. Liczymy na kolejne deklaracje z urzędów.

**Każda pomoc jest ważna

O tym, że gorliczanie mają otwarte serca - wiemy. Dlatego już dzisiaj prosimy wszystkich, którzy mogą wesprzeć naszą akcję, nie bądźcie obojętni na los chorych dzieci. Wesprzyjcie zbiórkę na rzecz zakupu i montażu klimatyzacji w oddziale dziecięcym gorlickiego szpitala.

Wolne datki można wpłacać na specjalnie dedykowane tej akcji konto Fundacji Beskidzka Zima

48 8795 0005 2001 0005 1725 0005

Klimatyzacja to priorytet w oddziale, ale gdyby udało zebrać się więcej środków, na dziecięcym przydałaby się też pompa przepływowa do precyzyjnego podawania płynów dożylnych. To istotne szczególnie podczas leczenia małych dzieci, które muszą przyjmować konkretne dawki leków w określonym dokładnie czasie. Jest pomocna również w cukrzycy dziecięcej podczas podawania insuliny.

FLESZ - Wyprawka za 1400 zł. Szkoła zmartwieniem dla rodziców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W salach na dziecięcym jest 38 stopni C. Ruszamy maluszkom na pomoc! - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto