W niedzielę na bobowskim rynku było wspólne kolędowanie, wspaniały poczęstunek i radosna świąteczna atmosfera

Wydarzenie rozpoczął Józef Kantor, dyrektor Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa, a śpiewem kolęd w świąteczny nastrój wprowadzili zebranych uczniowie i nauczyciele Szkoły Muzycznej I stopnia w Bobowej.

Burmistrz Wacław Ligęza złożył wszystkim zgromadzonym najserdeczniejsze życzenia świąteczne, aby ten wyjątkowy czas spędzony w gronie najbliższych przyniósł wiele miłości, radości i rodzinnego ciepła.

Marian Chełmecki proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej odmówił modlitwę, poświęcił opłatki, a Paweł Łebski, wikariusz parafii odczytał fragment Ewangelii.

- Zdarzają się takie dni, kiedy mamy okazje oderwać się troszeczkę od codzienności, od codziennych obowiązków, od trosk i przenieś się w inną przestrzeń - mówi Małgorzata Molendowicz, przewodnicząca Rady Miasta Bobowa. - To przestrzeń święta, niezwykłości. Takie dni są nam niezwykle potrzebne w tym zabieganym świecie. Myślę, że warto się spotkać. Tak często mijamy się na ulicach, natomiast ten dzień pokazuje, że możemy się na chwilę zatrzymać, porozmawiać z drugim człowiekiem - dodaje.

Okres świąt powinien według niej być czasem innym niż codzienność, który przeniesie nas w trochę inna duchową rzeczywistość, obudzi wspomnienia z dzieciństwa. Będzie powrotem do tradycji, do tego co od wieków jest kultywowane przez nasze babcie, mamy.

- Życzę wszystkim pięknych, dobrych świąt, innych niż codzienność - zakończyła Małgorzata Molendowicz.

Po uroczystym rozpoczęciu mieszkańcy podzielili się opłatkiem i złożyli sobie życzenia, następnie przyszedł czas na ucztę wigilijną. Zebrani częstowali się ciepłymi posiłkami przygotowanymi przez stołówkę Gminnej Jednostki Usług Komunalnych, wśród potraw były tradycyjne dania wigilijne: barszcz, pierogi z kapustą i ze śliwkami, kapusta z grzybami i groch ze śliwkami.

Atrakcją wydarzenia byli Motomikołaje, którzy przyjechali, by wspólnie kolędować i częstować słodyczami. Motomikołaje z Bobowskiej Grupy Motocyklowej tym razem zamienili swoje motocykle na konny zaprzęg.