W gminach Biecz i Bobowa wydadzą w sumie blisko 70 milionów złotych na inwestycje, większość to środki zewnętrzne

FLESZ - Co dalej z pracą zdalną? Ekspert nie pozostawia złudzeń: Firmy wolą wrócić do swoich siedzib

.

- Inwestycje i jeszcze raz inwestycje, tak w największym skrócie można określić to co zaplanowaliśmy – mówi Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej. - Ponad 40 procent z budżetu pójdzie właśnie na to. Jestem pewien, że po zrealizowaniu naszych zamierzeń atrakcyjność gminy zdecydowanie się podniesie - dodaje.

Oczywiście burmistrz dostrzega też pewne problemy, choć nie są one związane bezpośrednio z gminą.
- Niestety może się okazać, że nasze plany inwestycyjne nie wypalą w pełni z bardzo prostego powodu, nie będzie wykonawców - stwierdza burmistrz. - To oczywiście nie jest przesądzone, ale tylko taka projekcja obaw, każdy, kto zajmuje się inwestycjami, wie, że rynek usług budowlanych jest obecnie bardzo trudny a ceny niestety szaleją - podkreśla.
Nie zmienia to faktu, że w Bobowej już poczynili kroki, by dobrze wydać zapisane w budżecie sumy.

- Mamy już rozstrzygnięcie przetargu na blisko 17 milionów zaplanowanych do wydania na przyszły rok - opowiada burmistrz. - To Budowa i modernizacja infrastruktury wodno-kanalizacyjnej na terenie gminy. Najlepszą ofertę złożyła nam wielokrotnie sprawdzona pod względem jakości prac firma Hażbud - dodaje.

Oczywiście ta inwestycja nie byłaby możliwa bez pieniędzy zewnętrznych, dofinansowanie to prawie 90 procent. A już za chwile rozstrzygnięty zostanie kolejny duży projekt, na który gmina wyda podobną kwotę. To budowa nowej siedziby Centrum Kultury w Bobowej przy ulicy św. Wawrzyńca.

- Czekamy na wbicie pierwszej łopaty w ziemię – mówi Józef Kantor, szef bobowskiego centrum kultury. - W końcu będziemy mieli prawdziwą salę teatralną, profesjonalną scenę zaplecze na naprawdę dobrą działalność. Do tego jeszcze parking, więc już teraz mogę zapraszać na przyszłe imprezy - dodaje z uśmiechem.

To nie wszystko, bo w gminie będzie budowana muszla koncertowa przy ulicy Zielonej i nowoczesne zaplecze socjalne przy ulicy Sportowej. Burmistrz dopowiada, że zgłaszają się do niego inwestorzy zainteresowani działkami przemysłowymi, ostatnie takie zapytanie dotyczyło ok. 5 ha. Nie ma już miejsca w strefie gospodarczej, ale trwają poszukiwania terenu gminnego.

- To nie będzie łatwy rok – mówi Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza. - By zbilansować wydatki bieżące, brakuje nam około 2 milionów złotych a nasz największy ból głowy to oczywiście oświata, do której dokładamy blisko 10 milionów ponad subwencję ministerialną - dodaje.

W budżecie już zapisano 10 milionów na wydatki majątkowe, a gdy doda się do tego subwencję i inne środki zewnętrzne to okazuje się, że mały Biecz wyda na inwestycje blisko 30 milionów złotych.