Zerwanie z nałogiem jest proste, ale tylko w teorii. Każdy, kto ma za sobą próbę rzucenia palenia lub odstawienia alkoholu wie doskonale, jak trudno odmówić sobie ulubionej używki. Moglibyśmy stwierdzić, że uzależnienie jest oznaką słabej woli i braku charakteru, ale zjawisko to jest znacznie bardziej złożone.
Słaba siła woli czy schorzenie?
Często mówi się, że osoby zmagające się z uzależnieniem szukają zapomnienia w alkoholu, narkotykach lub innych substancjach, ewentualnie w konkretnych czynnościach. Mimo iż nałóg rujnuje ich zdrowie i życie, nie potrafią powiedzieć sobie „stop”. W skrajnych przypadkach uzależnienie prowadzi do życiowych dramatów: wypadków spowodowanych prowadzeniem po alkoholu, zachowań autodestrukcyjnych (wstrzykiwanie narkotyków brudnymi igłami, prostytucja itp.), bankructwa w wyniku skłonności do hazardu, bezdomności i rozpadu związków. Osoby uzależnione podejmują próby zerwania z nałogiem, ale w wielu przypadkach są one nieudane. Uzależnienie sprawia, że powoli tracimy kontrolę nad swoim życiem, a wyrwanie się z kręgu nałogu jest niezwykle trudne, zwłaszcza gdy nie mamy wsparcia ze strony bliskich nam osób. Kilka nieudanych podejść do zerwania z nałogiem doprowadza do momentu, w którym wszelkie starania zdają się nie mieć sensu. Osoba uzależniona utwierdza się w przekonaniu, że nie jest w stanie nic zmienić. Przekonana o swojej słabej woli, przestaje próbować.
Warto uświadomić sobie, że siła woli (lub jej brak) nie przesądza o efektach walki z uzależnieniem. Źródłem problemu nie jest bowiem słaba wola – często jest ona skutkiem uzależnienia, a nie jego przyczyną. Szanse na zerwanie z nałogiem w znaczniej mierze zależą od rodzaju uzależnienia. Jak wiadomo, najtrudniej pokonać nałóg, który wiąże się z uzależnieniem psychicznym i fizycznym. Istotną rolę odgrywają również czynniki społeczne – jeśli w otoczeniu osoby uzależnionej znajduje się wiele osób o podobnym problemie, zerwanie z nałogiem jest trudniejsze, oznacza bowiem wykluczenie z grupy.
Nałóg chorobą mózgu?
Mechanizm uzależnienia jest złożony – w dużym uproszczeniu, zaczyna się niewinnie. Wykonujemy czynność, która sprawia nam przyjemność lub przyjmujemy substancje wprowadzające nas w stan rozluźnienia albo euforii. Na początku mamy uczucie kontroli nad swoim „hobby”, ponieważ jesteśmy w stanie powiedzieć sobie „stop”, gdy zauważamy niepokojące sygnały: brak gotówki na koncie po szalonych zakupach, silny kac po całonocnej zabawie lub ból oczu po kilkunastu godzinach spędzonych przed komputerem. Z czasem granice między przyjemnością a przymusem zacierają się. Ulubiona dotąd czynność przestaje być naszym wyborem – pijemy alkohol lub odurzamy się narkotykami, ponieważ domaga się tego nasz organizm. Zjawisko to jest wynikiem zaburzeń w obrębie układu nagrody w mózgu. Przyjmowane substancje powodują bowiem tworzenie się połączeń nerwowych w mózgu, które nie znikają nawet po zerwaniu z nałogiem i wieloletnim okresie abstynencji. Naukowcy z National Institute on Drug Abuse są zdania, że fakt ten przemawia za uznaniem uzależnień za chorobę mózgu.
Leczenie uzależnień nigdy nie jest łatwe, wymaga bowiem czasu i stałego wsparcia psychologicznego pacjentów. Niezwykle ważne jest, by zarówno sami uzależnieni, jak i ich rodziny oraz sami lekarze pamiętali, że trudności, jakie napotyka pacjent w trakcie leczenia uzależnienia nie wynikają z jego słabej woli, lecz zmian, jakie zachodzą w mózgu osób uzależnionych od alkoholu, narkotyków, leków lub nikotyny.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?