MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Uście Gorlickie. Radny jest kłamcą lustarcyjnym, bo... wiązała go tajemnica wojskowa

Artur Drożdżak
Zbigniew Miedziak, 78-letni radny gminny z Uścia Gorlickiego został uznany kłamcą lustracyjnym. Sąd wydał mu trzyletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Wyrok jest prawomocny.

78-letni radny, emerytowany wojskowy bronił się, że wypełniając oświadczenie lustracyjne zataił pewne fakty, gdyż... obowiązywała go tajemnica wojskowa i służbowa.

- W jawnym druku lustracyjnym nie mogłem przecież podawać szczegółów swojej tajnej służby. Tego na przykład, że miałem cywilnych informatorów. Do takiej tajemnicy, i to aż do śmierci, zobowiązałem się pod odpowiedzialnością karną - tłumaczył radny. Dodał, że czuł się pokrzywdzony tym, że sąd go ukarał za to, że nie zdradził tajemnicy wojskowej.

Miedziak na stronie internetowej Urzędu Gminy Uście Gorlickie podawał wprost, że w latach 1956-1981 był żołnierzem Wojsk Ochrony Pogranicza, potem emerytem wojskowym.

- Jestem znanym w regionie społecznikiem. Mnie nie zależy na funkcjach, na przykład radnego, którym jestem od 12 lat, ale tylko na dobrym imieniu. Nie jestem żadnym kłamcą lustracyjnym – opowiadał nam 78-latek.

Oświadczenie lustracyjne złożył 16 grudnia 2007 r. Napisał w nim, że nie był tajnym współpracownikiem SB oraz że nie pracował i nie pełnił służby w organach bezpieczeństwa PRL. Instytut Pamięci Narodowej miał wątpliwości w tej sprawie. Skierował ją do sądu, który potwierdził, że Miedziak faktycznie pełnił obowiązkową służbę w Karpackiej Brygadzie Wojsk Ochrony Pogranicza, w 1958 r. został przeniesiony do rezerwy, ale pięć lat później powołano go do służby zawodowej w strażnicy WOP w Wysowej. I służył tam do 1981 r. Miedziak był podoficerem rozpoznawczym, a w 1965 r. odbył w Kętrzynie szkolenie zwiadowcze.

Adwokat lustrowanego przekonywał, że Miedziak działał pod wpływem usprawiedliwionego błędu polegającego na mylnym przekonaniu, że jako zawodowy żołnierz WOP, pozostający w stanie spoczynku, jest zobowiązany do zachowania tajemnicy służbowej i wojskowej, że służył w zwiadzie WOP. W apelacji pisał, że lustrowany na kursie zwiadowczym w Kętrzynie uczył się jedynie, jak porozumiewać się z ludnością cywilną na terenie pogranicza i prowadzić rozmowy na temat ochrony granicy.

Sąd był innego zdania i przyjął, że Miedziak pisemnie potwierdził, że zapoznał się z treścią ustawy lustracyjnej, a z niej wynika, że wypełniając oświadczenie jest się zwolnionym z zachowania w tajemnicy informacji niejawnych. Adwokat lustrowanego pisał jednak, że radny z racji wieku i chorób mógł nie zwrócić uwagi na ten zapis. I to nie oznacza jeszcze, że skłamał w oświadczeniu lustracyjnym. Sąd przyjął, że takie tłumaczenie nie jest możliwe do zaakceptowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto