Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tu kupisz auto za 4000 zł i za 44000 zł też. Na starodrożu w Gliniku działa nieformalna giełda samochodowa. Spory na niej ruch

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Na starodrożu w Gliniku działa nieformalna giełda samochodowa. Spory  na niej ruch
Na starodrożu w Gliniku działa nieformalna giełda samochodowa. Spory na niej ruch Agnieszka Nigbor-Chmura
Dwadzieścia sześć samochodów stoi dzisiaj na starodrożu - starym odcinku ulicy Bieckiej od ronda w kierunku Powiatowego Urzędu Pracy, Domu Pomocy Społecznej, czy Zespołu Szkół Technicznych. Każdy za szybą ma kartkę z krótkim opisem stanu pojazdu, jego przebiegiem, wyposażeniem. Prawie w każdym przypadku jest cena i wszędzie numer telefonu sprzedawcy. Tak działa nieformalna mini giełda samochodowa w Gorlicach.

Na starodrożu ulicy Bieckiej ruch jest codziennie, choć to tak naprawdę ślepy odcinek drogi, która kiedyś była miejska, a dzisiaj jest własnością Starostwa Powiatowego. Do jej przekazania doszło pięć lat temu, a ideą całej operacji, na którą zgodę wyrazili radni miejscy, było utworzenie w tym miejscu ogólnodostępnego parkingu na potrzeby Powiatowego Urzędu Pracy, Domu Pomocy Społecznej czy Zespołu Szkół Technicznych w Gorlicach W mentalności gorliczan przez ostatnie pięć lat miejsce stało się nieformalną giełdą samochodową. Kto chce kupić auto przyjeżdża, by obejrzeć zaparkowane tu samochody. Kto chce sprzedać – umieszcza na szybie stosowny opis i zostawia, niczym w komisie.

Starodroże utworzyło się niejako samoistnie, gdy oddana do użytku ulica Parkowa, czyli odcinek DK-28. W pamięci nieco dojrzalszych gorliczan wciąż jest stacja paliw, która działała tam jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XX wieku.

Dzisiaj na kilkusetmetrowym odcinku drogi stoi 26 samochodów. Każdy za szybą ma kartkę z krótkim opisem stanu pojazdu, jego przebiegiem, wyposażeniem. Prawie w każdym przypadku jest cena i wszędzie numer telefonu sprzedawcy. Tak działa nieformalna mini giełda samochodowa w Gorlicach. Najtańsze auto, które tam zaparkowało, kosztuje 3800, najdroższe 44 tys. złotych. Chociaż dzisiaj na miejscu spotkaliśmy cztery osoby, skrupulatnie przyglądające się autom i czytające ich opisy, to na niektórych pojazdach widać, że im dłużej samochód czeka na nabywcę, tym bardziej topnieje jego cena.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto