Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzy zastępy straży pożarnej ruszyły do akcji po sygnale alarmowym z terenu I LO w Gorlicach

Lech Klimek
Lech Klimek
Trzy zastępy straży pożarnej ruszyły do akcji po sygnale alarmowym z terenu I LO w Gorlicach
Trzy zastępy straży pożarnej ruszyły do akcji po sygnale alarmowym z terenu I LO w Gorlicach Lech Klimek
Było kilka minut po godzinie 11, gdy przez Gorlice na syrenach przejechały dwa wozy z Państwowej Straży Pożarnej. Towarzyszyła im drabina. Strażacy skierowali się na podwórko ILO im Kromera. To właśnie tam włączyła się sygnalizacja alarmowa i dyżurny PSP nie miał wyjścia. Konieczna była interwencja.

FLESZ - Firmy mają problem. Dlaczego? Zobacz wyniki badania

od 16 lat

Po przybyciu na miejsce strażacy natychmiast przystąpili do sprawdzenia, co się stało, nigdzie nie było widać dymu ani żadnych objawów paniki, która często towarzyszy pożarom.

- Alarm był prawdziwy, choć na szczęście nie było tym razem zagrożenia - mówi Marcin Barczyk, dowódca JRG w Gorlicach, który dowodził akcją na miejscu. - Okazało się, że alarm włączył się w wyniku eksperymentu w jednej ze szkolnych pracowni. Wydaje się, że był on nad wyraz obfity jeśli chodzi o efekty dymne - dodaje.

Po sprawdzeniu szkoły strażacy wyzerowali system alarmowy tak, by ponownie był on w pełni sprawny. W tej szkole system jest dwustopniowy. Po włączeniu się sygnalizacji obsługa szkoły ma 40 sekund na działanie. Jeśli to fałszywy alarm, to można go skasować. Tym razem zabrakło czasu i włączył się drugi poziom przekazujący sygnał o zagrożeniu do dyżurnego PSP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto