Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To było złe lato dla pszczelarzy

Halina Gajda
fot. halina gajda
Miodowa mapa powiatu jest w tym roku pełna pustych plam. O wiele mniej mamy miodów spadziowych, lipowe też nie są zbyt obfite. Wszystkiemu jest winna kapryśna pogoda.

- Powtarzam takie powiedzenie, że mieć pasiekę, to mieć fabrykę bez dachu - mówi Lucjan Furmanek, pszczelarz z Korczyny. - Ile by się człowiek nie narobił, ile by nie dodał, to wystarczy kaprys pogody, żeby wszystko diabli wzięli - dodaje, kręcąc głową.

Przyroda długo nadrabiała dość chłodną wiosnę

Emocje bieczanina nie są bezpodstawne - tegoroczne zbiory miodów, przynajmniej w rejonie Biecza, są - najdelikatniej mówiąc - marne.
- Dziadostwo - podsumowuje krótko Furmanek.
Owszem, pszczoły pracowały, ale...
- Przykładem niech będą lipy. Kwitły w najlepsze, a człowiek naiwnie cieszył się, że będzie miód, gdy nagle, w zasadzie z dnia na dzień, całe lipowe kwiecie jakby zbrązowiało czy uschło - opowiada. - I już było po miodobraniu - dodaje.
Ceny złocistego nektaru na gorlickich targowiskach wahają się od 40 do 45 złotych za litrowy słoik spadzi. Za lipowy i kwiatowy trzeba wydać średnio 35 złotych. Dwa lata temu było to odpowiednio 30 i 20 złotych.

**

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze Gazety Gorlickiej + !

**

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto