Szymbark. Wicemarszałek Sejmu i przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki spotkał się z wyborcami z Gorlickiego

Przy pełnej sali odbyło się dzisiaj spotkanie z wicemarszałkiem Ryszardem Terleckim. Nie zawiedli ci, którzy popierają poglądy partii rządzącej i się z nią utożsamiają, a w dyskusji,voczywistym stało się, że w sali są też tacy, którzy próbowali zadawać niewygodne pytania.

- Spotykamy się w niełatwej chwili. Kłopoty, które się spiętrzyły w ostatnim czasie, powodują, że wszyscy jesteśmy tym zaniepokojeni, trochę pełni obaw - mówił wicemarszałek. - Minęła szczęśliwie pandemia, choć ciągle słyszymy o kolejnych przypadkach zachorowań, natomiast zaczął się nowy problem, problem, który zrodziła wojna za naszą wschodnią granicą, wojna na Ukrainie. I ta wojna ma dwa różne aspekty i w różny sposób wpływa na nas wszystkich. Po pierwsze ten skok inflacji, która zaczęła się delikatnie już przed wojną, ale to, z czym mamy do czynienia teraz i w Polsce i w Europie jest teraz bardzo niepokojący i dotyczy głównie źródeł energii i tego, co się dzieje na rynku gazowym, elektrycznym, węglowym. Ale ma też drugi aspekt, groźniejszy, choć z niego mniej zdajemy sobie sprawę. Wojna trwa już pół roku i zwyczajnie się do niej przyzwyczailiśmy. Ta wojna, choć wciąż jeszcze daleko, to nabiera rozmachu, a ostatnie decyzje Putina świadczą, że tak łatwo nie będzie. Rosja szykuje się do wzmocnienia i eskalacji, może więc nastąpić jej rozszerzenie w dwojaki sposób. Rosjanie mogą użyć na małą skalę broni jądrowej, na co świat nie jest przygotowany. Z drugiej strony Putin może też uznać, że tej wojny przegrać nie może, bo to zagrażałoby jego władzy i wtedy myśleć o jej rozszerzeniu. Polska tu jest na pierwszej linii zaraz za Ukrainą i to jest niebezpieczeństwo, które wisi nad nami - mówił Ryszard Terlecki.

Profesor mówił o szybkim zbrojeniu kraju i wydatkach na nie. Te wszystkie składowe jego zdaniem brutalnie wykorzystuje opozycja, która straszy zawrotnymi cenami, brakiem węgla, gazu, prądu. Mówił też o ataku dotyczącym naszej sytuacji międzynarodowej i nazywaniu naszego rządu wręcz prorosyjskim.

- Niestety część społeczeństwa ulega tej panice i histerii i wierzy w brednie, które wygłasza Tusk i jego przyboczni - mówił profesor.

Wymienił, że następnym elementem napięcia jest nasza obecność w Unii Europejskiej.

Jego zdaniem, jakiekolwiek załamanie gospodarki w kraju jest nadzieją dla opozycji na powrót do władzy.

- Odczuwamy drożyznę i z tym problemem musimy się zmierzyć. Rząd przez ustawy i rozporządzenia na nią wpływa, ale całkowita likwidacji jej skutków, nie jest możliwa. Staramy się jej przeciwdziałać - mówił.

Wicemarszałek odpowiadał na wszystkie pytania uczestników spotkania, zarówno te dotyczące m.in. możliwości odejścia Polski z Unii Europejskiej, a także te o zabezpieczenie potrzeb energetycznych tej części społeczeństwa, która korzysta z pomp ciepła, a na razie nie może liczyć na dofinansowanie zużycia energii elektrycznej. Gorliczanie pytali o szczegóły programu wyborczego, a także o datę jego ogłoszenia, a w imieniu gospodarzy gmin powiatu gorlickiego wystąpił wójt Łużnej Mariusz Tarsa. Podziękował marszałkowi za szeroki strumień gotówki, który spływa do powiatów i gmin, a posłów i senatorów z Gorlickiego i Nowosądeckiego nazwał aniołami stróżami, którzy dbają o interesy regionu.