Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
W Zdyni organizatorzy nie tylko nie wyliczali przez długie minuty listy dobroczyńców z politycznego rozdania, ale nawet nie pojawili się przy mikrofonach. Festiwal po prostu rozpoczął się w chwili gdy na scenie pojawiła się formacja Red Crap i zaczęło się świetne granie.
Tu nie ma pieniędzy od sponsorów, tu nie ma grantów, tu wszystko finansowane jest z pieniędzy za bilety i karnety. Wydawać by się mogło, że w świecie, w którym dominuje komercja, gdzie nic nie może się obyć bez politycznego, czy samorządowego namaszczenia próba takiego działania powinna już na starcie zostać utrącona. A jednak to działa i się sprawdza.
Działa w myśl tej koncepcji, obecnej na scenie punkowej od samego początku jej istnienia i która znalazła się w samej nazwie imprezy: D.I.Y., do it yourself, czyli zrób to sam. Pierwsza edycja obecnego festiwalu miała miejsce w 2019 roku, potem była covidowa przerwa, a w rok temu impreza wystartował ponownie.
W tej pierwszej imprezie cztery lata temu zagrało kilkanaście kapel poza oczywiście Dezerterem. I tak naprawdę kolejnych edycji miało nie być. Jednak jak się okazało, ciężko się rozstawać z dobrym. W ubiegły roku Zdynia ponownie rozbrzmiewała świetnym graniem i podobnie było też w tym. Na scenie pojawiło się 16 kapel z Polski i Słowacji, więc chyba każdy z fanów tego rodzaju muzyki znalazł coś dla siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?