FLESZ - Rynek gier mobilnych rośnie w siłę. Powód? Pandemia
Kacper ma 18 lat i na co dzień mieszka z rodzicami w Wiedniu gdzie chodzi obecnie do szkoły średniej, jednak na święta przyjeżdża do Gorlic i tu właśnie rozwija swoją pasję, dając innym radość.
- To właśnie w Austrii zobaczył takie duże instalacje – opowiada Magdalena Myśliwy-Szymczyk, mama Kacpra. - Przeniósł swoje obserwacje na gorlicki grunt i muszę z wielką satysfakcją powiedzieć, że już osiągnęła wspaniałe efekty - dodaje.
Ile w tej chwili lampek świeci się na stworzonej przez Kacpra instalacji, nie wiadomo, nikomu nie przyszło do głowy, by je liczyć. Wystarczy jednak jedno spojrzenie, by stwierdzić, że jest ich naprawdę bardzo dużo.
- Poświęcam i sporo czasu – relacjonuje Kacper. - To nie tylko samo rozkładanie, ale też codzienne sprawdzanie, czy któraś się nie przepaliła. W instalacji jest też sporo figur i ciągle zmieniam ich rozmieszczenie tak by oglądający to co stworzyłem ciągle byli zaskakiwani nowościami – dodaje z uśmiechem.
Pierwsza instalacja przy Stróżowskiej powstała 3 lata temu na budynku stojącym powyżej, tam też teraz znajduje się część instalacji, a plan jest taki, by z czasem obydwie posesje stanowiły jedną świetlną całość. Już teraz widać, że jedynym ograniczeniem, jakie ma Kacper to wielkość działki, na której może działać.
- Chciałbym w przyszłym roku ustawić tu również szopkę – opowiada mody człowiek, - Już tarze ciągle ktoś tu zagląda, robi sobie zdjęcia, dopytuje, niestety też czasami są z tego szkody, bo zwiedzający instalację dotykają figurek a te są dość delikatne - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?