Św. Mikołaj na wydmuszce? Czemu nie! Cały świat stanął na głowie, jajka też mogły. Monika Wąsacz zrobiła eksperyment [ZDJĘCIA]

FLESZ - Ponad 5 mln Polaków będzie pracować zdalnie

Tradycja jest jedna: jajko to pisanka, czyli baranek, bazie, drobne kwiatuszki, wzory. Tak nam się wydawało do pewnego listopadowego wieczoru, gdy na internetowym komunikatorze piknął sygnał, że nadeszła wiadomość. Jedno kliknięcie stosowne miejsce otworzyło się załączone zdjęcie… I tu chwila konsternacji. No tak, jajko. Wydmuszka. Spora. Tylko jakaś inna taka. Zamiast baranka – św. Mikołaj. Bazi też nie ma, za to ewidentnie ośnieżone drzewo. W ogóle jakieś takie śnieżne klimaty dominują.
- Eksperyment przeprowadziłam – śmieje się autorka.

Od razu pokazuje kolejne jajka. Na jednym zimowy pejzaż, na kolejnym gil w zimowej scenerii, a dalej chatka zasypana śniegiem. Od kilku miesięcy cały świat stanął na głowie. W tej sytuacji uznała, że jajka też mogły.
- Tak mnie jakoś wzięło, żeby zrobić coś innego - przyznaje.
Zrobiła nocny, ośnieżony kościółek i tak się jej spodobało, że poszła dalej - w chatkę, gila, mikołaja. Ten ostatni miał być rzekomo dla córki. Taka zapowiedź spełnionego listu z wymarzonymi prezentami.
Jajka, choć żartobliwe, to wykonane są z wielką pieczołowitością i dbałością o każdy szczegół.
Zresztą pani Monika jest z tego znana. Jej motto: nie może być prawie idealnie. Ma być idealnie! Jak widać - jest!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.