Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stary most kolejowy w Libuszy może zyskać nowe życie, pod warunkiem że gmina znajdzie środki na uratowanie konstrukcji

Lech Klimek
Lech Klimek
Most był częścią bocznicy kolejowej prowadzącej do nieistniejącej już rafinerii w Libuszy
Most był częścią bocznicy kolejowej prowadzącej do nieistniejącej już rafinerii w Libuszy Lech Klimek
Zapomniany i powoli niszczejący most kolejowy nad rzeką Ropa w Libuszy to jedna z ostatnich pamiątek po naftowej potędze tej wsi. Most był częścią bocznicy kolejowej prowadzącej do nieistniejącej już rafinerii w Libuszy. Rafineria zastała zbudowana przez Adama Skrzyńskiego a początek inwestycji to rok 1872. Po sześciu latach prac rafineria rozpoczęła produkcję.

Zakład specjalizował się w produkcji benzyny aptecznej, gospodarczej, salonowej i innych produktów naftowych eksportowanych do Anglii, Belgii, Szwecji, Francji i Niemiec. By wzmocnić potencjał rafinerii, została do niej doprowadzona bocznica kolejowa o długości ponad 1000 metrów, z trzema rozjazdami, mająca połączenie ze stacją kolejową w Zagórzanach, gdzie znajdował się rodowy pałac Skrzyńskich. Zakłady były skomunikowane z cesarską koleją transwersalną, co umożliwiało swobodny transport ropy do odbiorców. Kres potęgi rafinerii nastał w latach trzydziestych ubiegłego wieku.

Gmina mam most

Teraz po rafinerii pozostały resztki żelbetonowych konstrukcji i właśnie most na rzece Ropa. Obiekt datowany jest na rok 1875 i powstał w Zakładzie Budowy Mostów przy Arcyksiążęcej Fabryce Budowy Maszyn w Ustroniu.

- Kilka lat temu gmina przejęła most pod swoje skrzydła – mówi Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza. - W tej chwili nie ma on funkcji komunikacyjnych, ale tak naprawdę stanowi element nośny do podczepianych na jego konstrukcji instalacji komunalnych – stwierdza.

Burmistrz ma świadomość, że ta konstrukcja to jeden z bardzo ważnych elementów naszego dziedzictwa kultury materialnej.

- Ta świadomość sprawia, że szukamy programów dających możliwość uzyskania dofinansowania akcji ratunkowej dla tej przeprawy – mówi burmistrz. - Z naszych wcześniejszych analiz wynika, że sama dokumentacja to koszt około 100 tysięcy złotych, a prace renowacyjne to licząc po obecnych cenach kwota w granicach dwóch milionów zlotowych – podkreśla.

W bieckim ratuszu mają plan, by kiedyś przywrócić na tej przeprawie możliwościowy ruchu, oczywiście nie kolejowego, ale samochodowego. Jeśli to by się nie powiodło, to oczywiście można by pokusić się o wyznaczenie przez most trasy rowerowej i pieszej. Mogłaby ona być częścią ścieżki edukacyjnej, która wykorzystywałaby również kilka fragmentów dawnej rafinerii, które oparły się czasowi i znajdują się na terenie działających w Libuszy firm.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto