Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkali się po 60 latach od zdania matury [ZDJĘCIA]

Marek Podraza
W sobotę w Gorlicach spotkali się absolwenci Państwowego Liceum Administracyjno - Gospodarczego z okazji 60-lecia zdania matury. Gdy rozpoczynali naukę w szkole mięli od 16 do 20 lat i był to rok 1946 i 1947, dzisiaj większość absolwentów to ludzie starsi mający nawet ponad 80 lat.

Komitet organizacyjny zjazdu aktywnie pracował już od lutego bieżącego roku. Spotykali się w prywatnych domach, ustalali szczegóły zjazdu, adresy kolegów i koleżanek i to co kto ma robić. - Gdy zdawaliśmy maturę w 1951 roku było wówczas trzy klasy a, b i c. Maturę zdawało wówczas 116 osób. Naukę rozpoczynaliśmy tuż po wojnie. W tym budynku mieści się teraz Bachus oraz Bank Gospodarki Żywnościowej. Były trzy klasy a, b i c - wyjaśnia Bronisław Łopata, skarbnik komitetu, a 60 lat temu uczeń klasy b, do której chodziło 39 uczniów.

Przewodniczącym komitetu był Stanisław Fus, dzisiaj ma 82 lata. Sekretarzem Stanisława Barankiewicz -Pawłowska, skarbnikiem Bronisław Łopata. Ponadto w przygotowaniach pomagali członkowie komitetu Joanna Dyląg, Aleksander i Teresa Szwarcowie oraz Antonina Bugno. O godzinie 11 w kościele parafialnym w Gorlicach została odprawiona msza święta, a następnie absolwenci spotkali się w budynku ZSE w Gorlicach na uroczystym zjeździe.

- Siedzieliśmy w jednej ławce z Bronkiem Łopatą i Stasiem Fusem. To moi szkolni koledzy, są dzisiaj na zjeździe. Nie miałem żadnego problemu z ich rozpoznaniem. Chodziliśmy do „b” klasy. Wszyscy wówczas z naszej klasy zdali maturę. Ja lubiłem sport. Grałem w Orle, w Budowlanych później w Gliniku. Chciałem dostać się na AWF do Warszawy, zdałem egzaminy na piątki, ale nie miałem partyjnego poparcia i mnie nie przyjęli z powodu braku miejsc, w zamian za to trafiłem na trzy lata do wojska - wspomina Tadeusz Kosiba.

Uczyli się różnych przedmiotów. Na świadectwach maturalnych wypisywanych piękną kaligrafią widzimy ekonomię polityczną, księgowość, arytmetykę, język rosyjski i angielski. Służbę Polsce, chór czy prawoznawstwo. Bardzo oryginalnie wyglądał ówczesny dziennik, który zaprezentowała absolwentom obecna dyrektor ZSE Grażyna Pabis -Mazur. - Bez problemu znalazłem się w dzienniku. Miałem numer 22 i całkiem dobre oceny - mówi z uśmiechem Bronisław Łopata.

Spotykają się już od kilkunastu lat. Nie wszyscy mogą przybyć na kolejne zjazdy, niektórym nie pozwala i wiek i zdrowie. Dziesięć lat temu na 50 – lecie matury było ich ponad 100 osób. Chociaż jest ich coraz mniej pamiętają o dawnych kolegach i koleżankach, profesorach i swojej szkole.

- Na zjeździe miało być 38 osób. Dojechało 33 absolwentów. W ostatniej chwili zmarła jedna z naszych koleżanek Janina Bożek- Pierz. Nie doczekała zjazdu. Nie dotarł do nas też nasz wspaniały profesor Jan Mrozek. To najstarszy żyjący nasz nauczyciel. Zdrowie nie pozwoliło mu być z nami. Modliliśmy się zarówno za zmarłych kolegów i koleżanki, profesorów jak i za żyjących właśnie o zdrowie, którego nam coraz bardzie brakuje. Szczególnie cieszyliśmy się z przybycia koleżanek i kolegów z poza Gorlic. Pozdrowienia przesłali nam Ci absolwenci, którzy nie mogli być dzisiaj z nami - mówił Stanisław Fus, organizator zjazdu.

Absolwenci minutą ciszy uczcili pamięć profesorów, katechetów oraz koleżanek i kolegów, którzy odeszli już do wieczności. W gościnnych progach ZSE w Gorlicach do wieczora wspominali dawne lata i jakże trudną i ciężką drogę do egzaminu dojrzałości.

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto