Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siedliska. Zuzia, Zosia, Gieniuś i Maruś czyli pierzaści mieszkańcy egzotycznego kurnika Norberta. Poznajcie ich!

Halina Gajda
Halina Gajda
Kochin miniaturowy to rasa kur, której hodowlą zainteresował się Norbert. Stadko jest na razie małe, ale wszystko wskazuje, że już w Wielkanoc mocno się powiększy
Kochin miniaturowy to rasa kur, której hodowlą zainteresował się Norbert. Stadko jest na razie małe, ale wszystko wskazuje, że już w Wielkanoc mocno się powiększy halina gajda
Zuzia, Zosia oraz Gieniuś i Maruś. To bynajmniej żadna patchworkowa rodzina, ale kurze stadko rasy kochin miniaturowy. Wszystko wskazuje, że w Wielkanoc rodzinka się powiększy, bo Zuzia wysiaduje jajka. Kolorową i dosyć niezwykła kurzą ekipą opiekuje się dziesięcioletni Norbert. Potrafi przyglądać się im godzinami, a pierzaści przyjaciele tak bardzo się z nim oswoili, że bez problemu dają się złapać i posadzić na przykład na huśtawce.

Według Wikipedii kochiny pochodzą z Chin. Są niewielkie, ale na podwórku potrafią zrobić niezły raban, szczególnie gdy swoje rządy zaczynają ogłaszać koguty. Stroszą się, nadymają, a że rozmiar mają niewielki – starają się pokazać każde piórko. A tych mają sporo. Gieniuś szybko pokazuje swój zdecydowanych charakter. Na popularności mu nie zależy, więc aparat lekceważy zupełnie. Nie daje się przekonać nawet Norbertowi, który usiłuje go złapać. W końcu traci cierpliwość. Z fuczeniem i rozłożonymi skrzydłami ucieka w głąb podwórka. Nie ma sensu za nim biec, bo jest gotów podziobać natręta. W kurzym świecie panują bowiem całkiem podobne zasady, jak w ludzkim: mały pokazuje, że z nim też trzeba się liczyć. 

W kurzym stadzie, jak u ludzi - samiec alfa dowodzi

Norbert hoduje stadko mniej więcej od roku. Do swoich podopiecznych zagląda codziennie. Jak dobry gospodarz, sprawdza, czy czegoś im nie potrzeba albo, czy przypadkiem nie stała im się jakaś krzywda. 
- Zuzia wysiaduje teraz jajka i wszystko wskazuję, że pisklaki pojawią się na świecie w Wielkanoc – opowiada dumny chłopiec.
W stadku jest jeszcze druga kokoszka Zosia oraz dwa koguty – zadziorny Gieniuś, który chodzi własnymi ścieżkami oraz Maruś, kurzy „przytulas”, którego Norbert sadza na ręce, a on grzecznie siedzi i nawet nie draśnie chłopca pazurem. Nie mają specjalnych potrzeb, ale z racji upierzenia i kolorowych „skarpetek”, lepiej, żeby nie chodziły po błocie czy mokrej trawie. Jedzą to, co zwykłe kury, czyli ziarno.

Wymarzone gospodarstwo w mnóstwem zwierząt

W stadzie Norberta zdecydowany prym wiedzie Gieniuś. Maruś jest tylko mniejszym kolegą. To Gienek pilnuje, żeby Zosia i Zuzia dostawały najsmaczniejsze kąski. Oczywiście, nie przynosi ich im na złotym talerzu, bo jego narzędziem jest ostry pazur. Gdy wygrzebie coś wyjątkowego – ziarno czy robaczka, zwołuje kurki głośnym pianiem. Prawdziwy samiec alfa, który dba o rodzinę.
- Nie da się łatwo złapać, ani tym bardziej pogłaskać – opowiada chłopiec. - Ma prawdziwie wojowniczy charakter i bardzo dba o swoją niezależność. W przeciwieństwie do Marusia, który mógłby całe dnie spędzać na huśtawce – dodaje.
Norbert od najmłodszych lat lubi zwierzęta. Wraz z tatą wyszukują ciekawe rasy, czytają o nich, zdarza się też, że kupują. Tak było właśnie z kochinami. W przyszłości chłopcu marzy się właśnie takie gospodarstwo – pełne egzotycznych, ale też popularnych gatunków i ras.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Siedliska. Zuzia, Zosia, Gieniuś i Maruś czyli pierzaści mieszkańcy egzotycznego kurnika Norberta. Poznajcie ich! - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto