Wojciech Kretowicz, właściciel wyciągu, opowiada o przygotowaniach do uprawiania grasski, czyli narciarstwa na trawie. - Stok musi być dobrze przygotowany. Planujemy, aby chętni na stok wyjeżdżali podobnie jak na nartach. Zamiast śniegu będzie można wyjechać na stok po specjalnie przygotowanej taśmie - wyjaśnia właściciel wyciągu.
Sport ten jest popularny w Austrii, na Słowacji oraz w Czechach. Koszt grasski waha się w granicach 500 euro. Ci, którzy już na nich zjeżdżali, mówią, że to wspaniałe uczucie, a najważniejsze, że całkiem bezpieczne.
Każda z nart do jazdy na trawie przypomina minipojazd gąsienicowy. Długość każdej waha się od 60 do 100 cm. Technika jazdy na grasski i na tradycyjnych carvingach jest niemal identyczna. Nie można tu jednak ześlizgiwać się bokiem w poprzek stoku ani zrobić pługu. Pomaga to uniknąć skrzyżowania się nart.
Grasski już w 1985 roku stały sie częścią Międzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS. Wojeciech Kretowicz mówi o pasji Polaków do tego sportu. - W Polsce grasski powoli zdobywają serca Polaków. Specjalnie przygotowane stoki są już w Wiśle i w Brennej. W Brennej rozgrywano w ubiegłym roku międzynarodowe mistrzostwa w narciarstwie na trawie - mówi Kretowicz
Grzegorz Apola, instruktor narciarstwa zjazdowego z Klubu Narciarskiego Magura P&P, cieszę się z nowego sportu. W okresie letnim narciarze, mogliby korzystać ze stoku. -Moglibyśmy przygotowywać zawodników do sezonu zimowego również w lecie na miejscu i to na stoku, a jest to dla nas bardzo ważne - wyjaśnia instruktor.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?