Sękowa. Trwają prace przy demontażu wieży wiertniczej. Zgodnie z zapowiedziami otwór geotermalny nie będzie pogłębiany [ZDJĘCIA]

FLESZ - Mniej jeździsz, mniej płacisz za OC

Smutny widok dla wszystkich, którzy jadą drogą wojewódzką w kierunku Koniecznej. Choć trwało to zaledwie kilka tygodni, to przyzwyczailiśmy się do widoku wieży wiertniczej na łąkach koło kompleksu sportowego w Sękowej.

Szczególnie ciekawie wyglądało wszystko nocą-wokoł Orlika było trochę jak na stacji kosmicznej. Wieży już nie ma, trwa demontaż pozostałych urządzeń, które wykorzystywane były podczas prac przy odwiercie. Nadzieja na ciepłe baseny i mieszkania ogrzewane dzięki wodzie z wnętrza ziemi zostały, przynajmniej na razie, zgasły.

- Trwa likwidacja odwiertu - mówi Małgorzata Małuch, wójt gminy - Mamy nadzieję, że to tylko sytuacja przejściowa.- nie ukrywa swoich nadziei. - Zostanie założona głowica, która w przyszłości pozwoli z niego korzystać - dodaje.

Gmina liczy, że uda się zdobyć pieniądze na wykonanie instalacji wymiennikowni, która pozwoliłaby wykorzystać ciepło z odwiertu do ogrzewania wody. To jednak przyszłościowa perspektywa.
- Jesteśmy na etapie rozmów na ten temat - dodaje.

Dawid Kupka, geofizyk, absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie efektem wierceń nie jest zaskoczony.
- Na takich głębokościach będą występowały soczewki metanu, który najprawdopodobniej migrował z niższych warstw ziemi, zatrzymał się na warstwie nieprzepuszczanej, prawdopodobnie na łupkach – tłumaczy.

By móc dalej wiercić, trzeba byłoby pozbyć się gazu na przykład poprzez dopalenie go. Nie wiemy jednak, ile ostatecznie go jest, jak warstwy poniżej będą go oddawały.

Nie bez znaczenia jest tutaj czas, którego taki zabieg wymaga, a co przekłada się na rachunek ekonomiczny. Owszem, już nie jeden raz ziemia sękowska dawała „znaki”, że pod ziemią wiele się dzieje. Do tej pory jednak nikt nie zdecydował się na prowadzenie wierceń w kilkudziesięciu miejscach by ostatecznie się o tym przekonać. Decydują o tym przede wszystkim koszty.
- Płytkie otwory we fliszu karpackim są pozytywne, ale nie na tyle, by było to w danym momencie opłacalne – przywołuje.

Ziemia gorlicka wciąż pozostaje w polu zainteresowania geologów. Geofizyka Toruń, która dwa lata temu prowadziła badania sejsmiczne między innymi na terenie gminy Biecz, wróciła do nas. Z oficjalnego komunikatu wynika, że od października na terenie powiatów gorlickiego i nowosądeckiego prowadzone będą prace związane z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż ropy naftowej i gazu ziemnego.
- Mają one na celu rozpoznanie szczegółowej budowy geologicznej obszaru i nie wiążą się z żadnymi negatywnymi skutkami dla otoczenia – czytamy we wspomnianym.

Badania prowadzone będą za pomocą badań sejsmicznych, które – i tu kolejne wyjaśnienie z komunikatu - są szeroko stosowanymi, bezinwazyjnymi pomiarami, prowadzonymi dla celów naukowo badawczych, jak również dla celów poszukiwań węglowodorów.

- Badania nie wpływają na jakość wód podziemnych i gleby, zaś wywołane drgania nie stanowią żadnego zagrożenia dla okolicznych zabudowań – to kolejne zapewnienie w komunikacie.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.