Rutycz gotowy na dożynki. W tym roku słomiana zagroda stanęła w Klęczanach. Gospodyni z gospodarzem rządzą!

Kto nigdy nie robił dożynkowego wieńca, ten nie wie, że tak naprawdę powstaje on na długo przed 15 sierpnia. Wszak żniwa rozpoczynają się już w lipcu, a zboże w wieńcu to podstawa. Trzeba też przygotować konstrukcję wokół której układane są kłosy. Wszystko zaś musi trzymać się reguł tradycji. Ponieważ Rutycz to młodzież, ale w większości już samodzielna i często z własną rodziną, sprawna logistyka w działaniach była niezbędna. Ale kto, jak nie oni! Do tego stopnia, że w strojeniu brali udział nawet najmłodsi Rutyczanie. O zbieraniu zboża późną nocą, gdzieś w okolicach Łużnej już nawet nie wspominamy. Jakby nie patrzeć – efekty można już oglądać. Wystarczy wizyta w Klęczanach, w sąsiedztwie myjni samochodowej. Na wielkiej łące stanął wóz drabiniasty pełen słomy, a lejce trzyma przecudnej urody gospodyni z przystojnym gospodarzem. Jest też krowa-żywicielka, stadko kur zgromadzone wokół gniazda pełnego jaj, rodzina prosiaczków. Jedźcie i koniecznie zobaczcie.