Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ropica Polska. To było wielkie Tkanie na Ramie, czyli fantastyczny projekt Ośrodka Kultury Gminy Gorlice

Halina Gajda
Halina Gajda
Tkanie na Ramie, Ropica Polska, OKGG, 
1 października 2022
Tkanie na Ramie, Ropica Polska, OKGG, 1 października 2022 halina gajda
Ropica Polska była dzisiaj jasnym punktem na mapie powiatu. Z kilku powodów – najważniejszy to bezdeszczowa pogoda, a drugi – Tkanie na Ramie czyli projekt, który przez kilka miesięcy prowadził Ośrodek Kultury Gminy Gorlice.

Tkackie przedsięwzięcie trwało kilka dobrych tygodni. Ponad sześćdziesięciu uczestników pod czujnym okiem Agnieszki Barszcz-Bylicy wyplatało, przeplatało, zaplatało kilometry kolorowej włóczki tak, by powstały obrazy. Początki, jak w każdej sztuce, bywały różne, ale nikt specjalnie się nie zniechęcał, o co najszczerzej zadbała prowadząca. Z morzem cierpliwości tłumaczyła, pokazywała, poprawiała, aż w końcu kursant czy kursantka „zaskoczyli”. Później poszło, prawie jak z płatka, czego efekty można było podziwiać na wystawie. Przypieczętowaniem nauki był certyfikat uczestnictwa, który został uroczyście wręczony każdemu z kursantów podczas dzisiejszej imprezy.

Przed siedzibą Ośrodka Kultury Gminy Gorlice działo się naprawdę dużo. Zadbał o to przede wszystkim Młodzieżowy Zespół Folklorystyczny Rutycz, któremu żelazny repertuar jest obcy – na każdą imprezę muszą mieć w zanadrzu coś nowego, co mogą zaproponować. Tym razem sięgnęli do zabaw z dzieciństwa swoich rodziców i dziadków. Zabawa w szczura, potańcówka z miotłą czy pamiętna Moja Ulijanko dostarczyła dzieciom, ale też nieco starszym sporo uciechy. Zresztą członkowie zespołu nie pozwolili zostać w tyle gościom – do zabawy włączyli sołtysa, radnych, a nawet Mieczysława Skowrona, przewodniczącego Rady Gminy, który wpadł na chwilę do Ropicy Polskiej w drodze na inne, bo strażackie uroczystości w Szymbarku.

Oczywiście nie mogło zabraknąć Beskidów, z niezmiennie doskonale znanymi od lat pogórzańskimi tańcami i przyśpiewkami. W czasie ich prezentacji rozkręcały się stoiska kół gospodyń, które kusiły zapachami domowego ciasta, pierogów, gołąbków. Jednak tym, co najbardziej smakowało, były ziemniaki z ogniska. Gorące, w spieczonej skorupce z grubą warstwą soli smakowały, jak największy kulinarny rarytas. I nikomu nie przeszkadzały pobrudzone palce ani zapach ogniska, który momentalnie wchłaniały ciepłe swetry i kurtki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto