Romantycznie byłoby tak: w październikowy, zimny poranek do stacji krwiodawstwa w Gorlicach wchodzi młody, przystojny mężczyzna. Omiata wzrokiem personel. Zatrzymuje spojrzenie na jednej z pielęgniarek. Ona czuje dreszcze na plecach. Miękną jej nogi, słońce zagląda do okien, gdy on szepce: moja ty jedyna...
- Żadnych dreszczy nie było. Omiatania wzrokiem ani miękkich nóg też nie. Po prostu przyszedł, zarejestrował się jak zawsze, przeszedł badanie lekarskie, potem usiadł na fotelu i wystawił rękę do pobrania krwi - mówi Renata Śliwa, od tygodnia Załęska, koordynator terenowego oddziału Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
Małżonek, Teofil patrzy na nią, niby z wyrzutem.
- No wiesz, miała być wzruszająca opowieść o miłości od pierwszego ukłucia - mówi mężczyzna. Oboje wybuchają śmiechem.
**
Czytaj więcej w najnowszym numerze Gazety Gorlickiej +!**
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?