Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejście przy rondzie pod drukarnią zostało przesunięte. Wielu gorliczan lekceważy znaki. Nie widać też, by to rozwiązanie usprawniło ruch

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Mimo ustawionych zapór na starym przejściu, gorliczanie wciąż z niego korzystają, łamiąc przepisy i stwarzając zagrożenie
Mimo ustawionych zapór na starym przejściu, gorliczanie wciąż z niego korzystają, łamiąc przepisy i stwarzając zagrożenie Agnieszka Nigbor-Chmura
To dopiero trzeci dzień funkcjonowania nowego przejścia dla pieszych przy rondzie pod drukarnią na ulicy Stawiska, a obserwacje tego miejsca przynosi jednoznaczne spostrzeżenia. Mimo ustawionych zapór na starym przejściu, gorliczanie wciąż z niego korzystają, łamiąc przepisy i stwarzając zagrożenie. Dzisiaj rano ruch w tym miejscu był jak zwykle bardzo duży. Trudno zaobserwować też, by rozwiązanie przynajmniej na razie usprawniło ruch w tej części miasta.

Od ronda przy zbiegu ulic Kołłątaja, Rydarowskiej i Stawiska ruch był dzisiaj rano duży. Można by rzec, jak zwykle. Generują go nie tylko osoby próbujące przejechać przez centrum do Glinika czy na Zawodzie, ale też robiący zakupy w dyskontach i sieciówkach, których przecież właśnie tutaj jest sporo od sklepów spożywczych, odzieżowych, kosmetycznych, aż do myjni samochodowej.

Niby jedno, a dwa przejścia

Stanie w tym miejscu w korkach to codzienny standard. Kilkanaście minut w korku trzeba po prostu wkalkulować w czas potrzebny na pokonanie zamierzonej odległości. Przejście w nowym miejscu a właściwie oddalonym od starszego o zaledwie siedem kroków dorosłego człowieka, jak to przemierzyliśmy, miało być lekarstwem na ten stan. Dopóki piesi nie zaczną stosować się do obowiązujących reguł, na razie jest utrapieniem dla kierowców, którzy w wielu przypadkach muszą zatrzymywać się przed rondem dwa razy, bo piesi korzystają i z nowego i ze starego przejścia.

Korki jak były, tak są

Pomysły na udrożnienie ruchu na rondzie pod drukarnią sypały się jeden po drugim podczas lipcowej wizyty wojewody w Gorlicach. W toku dyskusji z samorządowcami i drogowcami, w której uczestniczyli też posłanka Barbara Bartuś i wicemarszałek małopolski Łukasz Smółka, wypracowano rozwiązanie. Miało nim być przesunięcie o kilka metrów przejścia dla pieszych od strony Stawisk, co w ocenie Łukasza Smółki, powinno nie tylko usprawnić komunikację, ale też rozładować korki w centrum Gorlic.

Przebudowa nie przyniosła zmian

Jak wówczas zapowiadał wicemarszałek, przebudowa przejścia zakończyła się przed końcem roku, ale zostało ono uruchomione w czwartek, 5 stycznia tego roku. Czy takie rozwiązanie stanie się w końcu antidotum na zakorkowane centrum miasta - nie ma pewności. Teraz różnica odległości pomiędzy przejściem, a zjazdem z ronda i wjazdem na pozwala na zmieszczenie się na tym odcinku dwóch, może trzech samochodów. Na razie trudno zaobserwować, by wpłynęło to na płynność ruchu, a największym zagrożeniem są ci, którzy za nic mają blokady starego przejścia i wciąż z niego korzystają.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto