Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad 300 osób opowiedziało o tym, jakie atrakcje widzieliby w planowanym Muzeum Światła. Propozycje są inspirujące

Halina Gajda
Halina Gajda
Muzeum Miasta Światła miałby mieścić się w ścisłym centrum miasta, pod adresem Rynek 11. Kamienica wymaga jednak pełnej modernizacji
Muzeum Miasta Światła miałby mieścić się w ścisłym centrum miasta, pod adresem Rynek 11. Kamienica wymaga jednak pełnej modernizacji agnieszka nigbor-chmura
Multimedialne i sensoryczne, mniej stricte muzealne – tak gorliczanie wyobrażają sobie planowane do utworzenia Muzeum Światła w Gorlicach. Wniosek to wynik pobieżnej analizy wyników ankiety, którą miasto ogłosiło w minionym tygodniu.

Muzeum światła to na razie sfera planów, ale przecież od czegoś trzeba zacząć. Teraz czas, by je uszczegółowić. O ile lokalizacja jest już mniej więcej znana – adres Rynek 11 – to niewiele wiadomo o tym, co mogłoby się tam znaleźć.

Fundament zbudowany na ankiecie

By mieć jakiś fundament, punkt wyjścia, miasto przygotowało ankietę. Może ją wypełnić każdy – nie jest istotny wiek, wykształcenie, miejsce zamieszkania ani poziom znajomości historii. Choć głosów krytyki właśnie z tego powodu nie brakuje, to trudno nie stanąć po stronie tych, którzy uważają, że ma to być miejsce dla „zwykłych” ludzi, a nie dla urzędników. Więc to ci pierwsi powinni powiedzieć o swoich oczekiwaniach.

- Celem powstania centrum edukacji jest przedstawienie w ciekawy, angażujący widza sposób historii światła – począwszy od ujarzmienia ognia przez naszych przodków 1,9 mln lat temu, przez wykorzystywanie go w różnych dziedzinach przez wieki, aż do oświetlenia lampami naftowymi witryny apteki, później szpitalnej sali, w której odbywała się nocna operacja, ruchliwego skrzyżowania w Gorlicach, a w końcu wynalezienia elektryczności, kończąc na najnowocześniejszych, ekologicznych źródłach – czytamy w opisie planowanego przedsięwzięcia.

Mniej gablot, więcej interakcji

Do tej pory, ankietę wypełniło ponad trzysta osób, a ten swoisty focus potrwa jeszcze do końca lutego. Choć na ostateczne wnioski przyjdzie poczekać, to powoli zaczyna się rysować szkielet tegoż muzeum. Pewne jest, że nie opiera się on o eksponaty w gablotkach oklejonych ostrzeżeniami „nie dotykać”. Uczestnicy ankiety stawiają przede wszystkim na multimedialność i sensorykę. Propozycje są skrajnie odległe, od filiżanek w kształcie lampy naftowej pod kolumnę destylacyjną. Oczywiście nie oznacza to, że wszystkie pomysły zostaną zrealizowane.

Pierwsze takie w regionie?

Realizacja zadania nie będzie ani łatwa, ani szybka. Tania raczej też nie. Kamienica Rynek 11, choć potężna to tak naprawdę do generalnej modernizacji. W przeszłości działały tam sklepy, były mieszkania, swoją siedzibę miał Młodzieżowy Dom Kultury. Od kilku lat – stoi opustoszała.

Ignacy Łukasiewicz zostanie bohaterem bajki dla dzieci. Publikacja ukaże się w przyszłym roku

Gorlice. Ignacy Łukasiewicz w bajkowym wydaniu. Miasto dosta...

Władze miasta upatrują szansy na jej drugie życie w przyszłych środkach unijnych i Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych. Miasto zamierza także zlecić wykonanie koncepcji tegoż muzeum, która da odpowiedź na pytania o możliwości kubaturowe, ale też te dotyczące ewentualnej rozbudowy.

- Takie muzeum tak naprawdę nie istnieje nigdzie w regionie. Przyciągnie turystów, będzie edukowało. Jako kolebka przemysłu naftowego, chcemy pokazać, jak to światło powstawało, jak ropa była destylowana, ale wyjść dalej i pokazać nowoczesne rozwiązania – opisywał podczas styczniowej sesji RM Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza Gorlic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto